poniedziałek, 4 lipca 2016

Ulica Nadbrzeżna - John Steinbeck

Cześć!

Skończyłam dziś czytać moją drugą powieść Steinbecka i spieszę by podzielić się wrażeniami. Pierwsza to Myszy i ludzie, które, choć poruszające ważne tematy i robiąca wrażenie, nie porwała mnie całkowicie. A jak było z Ulicą Nadbrzeżną?
Źródło: Lubimy Czytać
 
Ulica Nadbrzeżna to ciekawy zakątek Monterey. Znajduje się w dzielnicy portowej. Zamieszkują go nie mniej ciekawi ludzie. Nie należą do typowej klasy średniej, to raczej robotnicy, bądź niebieskie ptaki. To tutaj działa przyzwoity burdel Dory, niedaleko sklepiku Lee Chonga oraz laboratorium Doktora. Niedaleko stoi też willa "Cichy Zakątek" wraz ze swymi intrygującymi mieszkańcami. Mack i chłopaki zamieszkują willę i żyją w swoim własnym tempie - pracują, gdy muszą, korzystają ze swobody, lubią się napić, nie są wybredni. Potrafią wykazać dobre chęci, które przy realizacji nieco wymykają im się spod kontroli (słynna impreza u Doktora). Mack świetnie potrafi wyczuć ludzi, dzięki czemu potrafi wyjść z niejednych tarapatów. On i jego kumple to taka grupka "filozofów" żyjących własnym życiem, mających skromne potrzeby, których zaspokojenie całkowicie wystarcza im do szczęścia.  Doktor to też interesujący człowiek, da się lubić, choć jego profesja budzi moje wątpliwości - nie będę się jednak nad tym rozwodzić, bo to nie moja broszka. W każdym razie wszyscy lubią Doktora i chętnie mu się w czymś przysłużą. Bohaterowie mają także ukrytą część swojej natury, Doktor np. jest samotny, mimo wielu przyjaciół, Mack miał kiedyś żonę, która odeszła...

Oprócz ciekawych postaci, mamy też niezwykłe sytuacje. Tytko tutaj, u Lee Chonga, można było płacić żabami. Tylko tutaj, w starym kotle mieszka sobie pewne małżeństwo i podnajmuje "lokatorom" za niewielką opłatą sąsiednie rury. Tylko tutaj wydaje się przyjęcie bez osoby, dla której jest ono wydawane, przy okazji demolując pół domu. Tylko tutaj malarz Henri buduje żaglówkę i nie ma zamiaru jej skończyć, bo nie lubi żeglować, a kocha statki. W naszym zabieganym świecie te sytuacje byłyby absurdalne, ale tutaj, na Ulicy Nadbrzeżnej są czymś absolutnie normalnym i na miejscu. Bez takich sytuacji, bez takich ludzi życie nie miałoby takiego smaku, klimatu.

Akcja jest niespieszna i nadaje klimat całej powieści wraz z pięknym, plastycznym językiem. Nie wiem, jak Steinbeck to robi, ale potrafi tak wspaniale opisywać miejsce i ludzi, którym do piękna sporo brakuje. Wyobrażacie sobie zagracone podwórka, biedę, zapach ryb i chwasty. Steinbeck z takich elementów potrafi stworzyć urzekające opisy, pełne poezji i muzyki. Również jego opisy przyrody, zwłaszcza morskiej robią wrażenie. Potrafi też opowiedzieć historyjkę na temat kreta i jest ona zachwycająca. Do tego trzeba mieć dar! 

Zwrócę również uwagę na wydanie. Mój egzemplarz, pożyczony z biblioteki, to wydanie z serii Biblioteka Dzieł Wyborowych z Wydawnictwa Alfa. Twarda oprawa, przystępna czcionka oraz przejrzysty układ rozdziałów uprzyjemniają czytanie. Również grafika na okładce świetnie koresponduje z treścią książki. Zaliczam to jak najbardziej na plus.

Jestem zachwycona tą powieścią oraz kunsztem autora. Chcę jeszcze! Polecam każdemu!

20 komentarzy:

  1. Autor, jak to ująć maluje słowem. Wiem, jak to zabrzmi, ale intryguje mnie ten "przyzwoity burdel" :) Czytając początek twojej recenzji zastanawiałam się, gdzie znalazłaś taką absurdalną książkę. Biblioteka! Tak chyba muszę się wybrać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biblioteki są super! A książka jest cudna, polecam serdecznie :D

      Usuń
  2. Tej książki Steinbecka jeszcze nie znam, ale jak sama wiesz, jego styl i talent do opisów zawrócił mi w głowie, więc z pewnością wkrótce i ta powieść zagości na mojej półce. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wiem, że lubisz jego prozę i jestem pewna, że ta książka też przypadnie Ci do gustu!

      Usuń
  3. Cieszy mnie to, że mój ulubieniec Ci się spodobał. Steinbeck rzeczywiście ma dar do opisywania miejsc, ludzi, perypetii swoich bohaterów, życia na prowincji. Za każdym razem jak go czytam to czuję się się jakbym siedział wygodnie w fotelu i go samego słuchał. Lektura idealna do czytania na dworze, na jakiejś werandzie z widokiem na las, rzekę, pola. :)

    Nie wiem, czy wiesz, ale "Cudowny czwarte" to jest kontynuacja przygód tych samych bohaterów. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo tak, czytanie na świeżym powietrzu na pewno dodałoby tej książce uroku :) "Cudowny czwartek" już obczaiłam i planuję przeczytać, bo polubiłam bohaterów.

      Usuń
    2. Ja już w zasadzie po 3 książkach powziąłem zamiar, że przeczytam wszystkie jego pozycje. I na półce mam już niemal wszystko. :)

      Usuń
    3. Ja się nie zarzekam, że przeczytam wszystko, ale też nie mówię nie :) Steinbeck pięknie pisze, jak to ktoś wyżej ujął "maluje słowem". "Cudowny czwartek" już przytargałam z biblioteki.
      Pokaż kiedyś swoją biblioteczkę, jestem ciekawa co oprócz fantastyki i Steinbecka znajduje się na twoich półkach :)

      Usuń
    4. Jak sobie domówię nową półkę i poukładam, to kiedyś zrobię fotę całości. ;)

      Usuń
    5. Super! Lubię podglądać co ktoś ma na półkach :)

      Usuń
  4. Mam tę książkę ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać. Na pewno jednak ją przerobię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale mi narobiłaś ochotę na tę książkę! Twórczość Steinbecka jest mi znana z innych pozycji, ale ta wyraźnie powinna mi się spodobać. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy! Czytaj, czytaj, bo to świetna książka! Jestem ciekawa Twoich wrażeń :)

      Usuń
  6. Ta książka wydaje się być pełna absurdów :) zainteresowałaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. podoba mi się nowy wygląd bloga :) po Gronach Gniewu uwielbiam Steinbecka. przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ja na razie dwie książki Steinbecka przeczytałam, trzecia już pożyczona :)

      Usuń
  8. Brzmi mega interesująco, bardzo chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę świetna, bardziej mi się podobała od "Myszy i ludzi"!

      Usuń