Cześć!
Dziś dla odmiany przedstawiam Wam książkę historyczną, autorstwa Kazimierza Chłędowskiego. Mowa o Królowej Bonie. Postać barwna, niejednoznaczna i trudna w ocenie. W przedmowie książki czytamy, abyśmy nie sugerowali się za bardzo opinią autora, gdyż książka została wydana po raz pierwszy w 1876 roku, a od tego czasu badania historyczne posunęły się bardzo do przodu.
Królowa Bona to zbeletryzowana powieść, w której wątki historyczne przeplatają się z fikcją literacką. Bonę poznajemy w Neapolu, w chwili, gdy za chwilę odbędzie się jej obrzęd ślubny z przedstawicielem króla Zygmunta Starego. W miesiąc po tym wydarzeniu świeżo upieczona małżonka udaje się do kraju swego męża, aby zająć miejsce u jego boku. Po przybyciu do Polski królowa zaczyna działać - zajmuje się polityką, otacza doradcami, chce osłabić wpływy szlachty oraz wzmocnić dynastię dla swego syna. Jej działania nie zawsze podobają się możnym. Wychowując syna również nie wystrzega się błędów - chce, aby królewicz liczył się tylko z jej zdaniem - co doprowadza do oziębienia stosunków między nimi. Niechęć do małżonek królewskich - najpierw Elżbiety, później Barbary również nie ułatwia sprawy. Koniec końców Bona nie była lubianą władczynią a intrygi i spiski staną się przyczyną jej smutnego końca.
Chłędowski ma niezbyt pozytywne zdanie o królowej. Kładzie to na karb jej włoskiego pochodzenia oraz wychowania w rodzinie, gdzie intrygi, trucizny i spiski są na porządku dziennym. W Polsce wychowywano ludzi inaczej stąd konflikt poglądów. Poza tym Bona miała typowy południowy temperament, potrafiła uciekać się do płaczu, była drażliwa i porywcza co niekoniecznie przystoi poważnej monarchini. Autor wskazuje jednak również pozytywne cechy królowej. Według niego była dobrą żoną, choć niekiedy nalegała na Zygmunta Starego i czasem potrafiła nim pokierować to jednak nie we wszystkim jej ulegał. Bona zawsze miała dla niego wiele szacunku, pielęgnowała go w chorobie, a po jego śmierci wyrażała prawdziwy żal. Troszczyła się również o córki, choć pod koniec życia już mniej (vide: jej wyjazd do Włoch). Poza tym chciała umocnić władzę monarszą, choć nieumiejętnie się za to zabrała i w sposób, który nie przysporzył jej przyjaciół.
Jak wspomniałam na początku, nie należy traktować książki jako źródła historycznego. W sumie to rozbudziła ona we mnie ciekawość, jak królową Bonę oceniają bardziej współcześni historycy. Możliwe, że sięgnę po jakieś inne publikacje na jej temat.