Cześć!
Zadie Smith to brytyjska pisarka, mieszkająca w Stanach Zjednoczonych. Znana jest głównie z powieści, jednak ma w swoim dorobku także zbiór trzech opowiadań. Właśnie te opowiadania wzięłam do czytania. Chciałam wreszcie poznać pisarstwo Smith, a te opowiadania wydały mi się odpowiednie na pierwszy kontakt - po pierwsze były niezbyt rozbudowane, więc nie ryzykowałam straty wielkiej ilości czasu, a po drugie - urzekł mnie tytuł.
Źródło: Lubimy Czytać |
Jak wspomniałam w zbiorku znajdują się trzy opowiadania. W każdym z nich poznajemy inną osobę uwiecznioną w jednym momencie ich życia.
Opowiadanie Martho, Martho ukazuje nam tytułową bohaterkę w poszukiwaniu mieszkania. Z kolei w tekście Hanwell w piekle poznajemy wspomnienia o mężczyźnie, który przygotowywał pokój dla swoich córek. W ostatnim zaś - Ambasadzie Kambodży - stykamy się z czarnoskórą Fatou, pracującą jako służąca w hinduskim domu.
Każde z tych osób starało się w jakiś sposób uporządkować swoje życie, które naprawdę odbiegało sporo od ideału. Każde poszukuje swojego miejsca, próbuje żyć w tym pędzącym czasem świecie. Bo ziemia nie jest przyjaznym miejscem dla wszystkich ludzi. Ich los często jest determinowany przez wiele czynników, zarówno tych zależnych od nich, jak np. życiowe wybory, jak również od tych, na które nie mamy wpływu, jak miejsce urodzenia.
Nie poznajemy całego życia naszych bohaterów. Widzimy ich w jednej konkretnej sytuacji, nie wiemy co dokładnie doprowadziło do tego, że są w danym momencie życia. To zbliżenie, wycięty kadr z ich życiorysu. A wszystko to opisane prostym, ale pięknym językiem, który kojarzy mi się nieco z Amosem Ozem, albo Johnem Steinbeckiem. Zadie Smith jest też w swoich miniaturkach pełna wrażliwości i empatii dla swych bohaterów.
Nie jestem absolutną miłośniczką opowiadań, wolę jednak dłuższe formy. Dlatego opowiadania Zadie Smith nie powaliły mnie może na kolana, ale zaintrygowały mnie na tyle, że mam wielką ochotę sięgnąć po jej powieści. To chyba dobra rekomendacja.
Raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale czasem warto sięgnąć po coś co wydaje nam się, że nie jest dla nas odpowiednie :)
UsuńZadie Smith ciągle przede mną, ale wolałabym raczej sięgnąć po powieść niż opowiadania. :)
OdpowiedzUsuńMnie też teraz bardzo intrygują jej powieści :) Masz coś na oku? Ja się nad "Białymi zębami", albo "Londynem NW" zastanawiam :)
UsuńBrzmi całkiem przyzwoicie :)
OdpowiedzUsuńI takie jest, tylko ja wolę jednak powieści :)
UsuńNie czytałam jeszcze tych opowiadań, ale lubię krótkie formy.
OdpowiedzUsuńW takim razie myślę, że docenisz je bardziej niż ja :)
UsuńNie przepadam zbytnio nad opowiadaniami. Czasami z ciekawości nabedę jakiś zbiorek, ale zdecydowanie wolę dłuższe formy. Nad tą publikacją się zastanowię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Ja też, ale czasem można i opowiadania przeczytać :)
UsuńDawno już nie czytałam opowiadań :)
OdpowiedzUsuńTa forma nie jest moją ulubioną. Zdecydowanie wolę dłuższe formy. ;)
OdpowiedzUsuńJa też, ale od czasu do czasu opowiadania też są w porządku :)
UsuńRzadko czytam w sumie opowiadania, bo wydają mi się krótkie i nierozwinięte :c
OdpowiedzUsuńhttp://teczowabiblioteczka.blogspot.com
Taka ich specyfika, ale potrafią być intrygujące :)
Usuń