poniedziałek, 2 października 2017

Księżna Łowicka - Wacław Gąsiorowski

Cześć!

Od czasu, gdy przeczytałam Bajki, które zdarzyły się naprawdę, zainteresowała mnie historia wielkiego księcia Konstantego i hrabianki Joanny Grudzińskiej. Okazało się, że Wacław Gąsiorowski napisał książkę na niej się opierającej. Musiałam ją przeczytać.
Źródło: Lubimy Czytać
Wielki książę Konstanty to postać nader barwna i skomplikowana. Bardzo porywczy, z sadystycznymi wręcz skłonnościami. Jako naczelny dowódca wojsk polskich często wściekał się (wybaczcie kolokwializm) na swych podwładnych. Niektórzy, nie mogąc znieść publicznego upokorzenia popełniali samobójstwa. Książę był wielkim zwolennikiem drylu wojskowego i uwielbiał parady i defilady. Jego żołnierze musieli być idealnie wyszkoleni i zsynchronizowani. Pomimo swego temperamentu i wybuchowości, zdaje się, że Konstanty lubił Polaków i na swój sposób hołubił to swoje wojsko. Jako przykład podam, że nie pozwolił samemu carowi na wysłanie polskiego wojska na wojnę z Turcją. Gdy cesarzewicz poznał Joannę był żonaty, ale nie żył z małżonką. Szybko postarał się o unieważnienie małżeństwa i wziął ślub z Joanną. Było to małżeństwo morganatyczne, Joanna otrzymała tytuł księżny łowickiej. Księżna, zwana również Żanetą, wpływała łagodząco na charakter księcia. Wygląda na to, że ich małżeństwo było zaskakująco udane. 

Gorzej przedstawiała się sytuacja polityczna w Księstwie Warszawskim. Polacy mieli dość rządów Konstantego oraz lat zniewolenia, co ostatecznie zaowocowało powstaniem. Ciekawostką jest to, że Konstanty podczas powstania gorąco chwalił polskie wojsko i nawet w pewnym stopniu z nim sympatyzował. 

Na początku ciężko było mi wczytać się w tę książkę, głównie za sprawą archaicznego stylu autora. Gąsiorowski używał słów i wyrażeń, które nie zawsze były dla mnie jasne. Konstanty został przedstawiony jako człowiek porywczy, czasem okrutny, ale sympatyzujący z Polakami, co raczej odpowiadało prawdzie. Miał tylko kłopot z tym, aby zyskać wzajemną sympatię. Jego trudny charakter nie zjednywał mu ludzi. Joanna zaś to kobieta bardzo religijna, nawet może zdewociała, nie zdająca sobie sprawy z nastrojów politycznych, nawet nieco naiwna, nieorientująca się w sprawach polskich. Naród polski ukazany został przez Gąsiorowskiego jako pełen nadziei na poprawę swego losu. Wszak car Aleksander tak pięknie mówił o konstytucji, o swobodach... Jednak ruchy wolnościowe były wciąż żywe, w kraju wrzało...

Niestety nie przekonał mnie ten Gąsiorowski do końca. Z jednej strony do pewnego stopnia opowieść mnie wciągnęła, z drugiej zmęczył styl. Poza tym mam wrażenie, że sprawa polska została opisana w sposób dość zawiły . Gdybym nie znała (mniej więcej, sporo się zapomniało niestety) historii byłoby mi jeszcze ciężej zrozumieć o co dokładnie chodzi. Jakby tak troszkę uwspółcześnić język i napisać powieść w bardziej przystępny sposób Księżna Łowicka tylko by na tym zyskała. Historia jest z jednej strony ciekawa, z drugiej może zmęczyć i nie każdemu do gustu przypadnie.

6 komentarzy:

  1. Szkoda, że książka wymaga wiedzy historycznej, żeby połapać się w opisywanych wydarzeniach - sięgając po takie pozycje oczekuję raczej, że pozwolą mi takie braki uzupełnić w przyjemny sposób (bo podręcznikom się to nie udało) ;) Wobec tego raczej nie sięgnę po Gąsiorowskiego, choć ostatnio coraz bardziej ciekawią mnie książki osadzone w historii Polski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko moje odczucia :) Ale generalnie sama historia była ciekawa :)

      Usuń
  2. Zupełnie nie moja tematyka, a skoro Ciebie nie przekonuje, to domyślam się, że mnie nie przekona tym bardziej. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie do końca. Historia ciekawa, ale styl trochę toporny :)

      Usuń
  3. A ja właśnie mam tę książkę na kupce książek "do przeczytania". I jakoś nie mogę się za nią zabrać. Mam to samo wydanie, znalezione w koszu na makulaturę w mojej bibliotece. No i tak sobie czeka ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pożyczyłam od koleżanki. Ciekawe jak Tobie się spodoba :D

      Usuń