piątek, 23 września 2016

Kobiety - Zofia Nałkowska

Cześć!

Z Zofią Nałkowską do tej pory nie za bardzo było mi po drodze. Kojarzę jej Medaliony, ale nie pamiętam (!) czy je czytałam czy nie... Swego czasu dorwałam Kobiety jej autorstwa. Książka przeleżała u mnie trochę i wreszcie zdecydowałam się po nią sięgnąć.
Główną bohaterką, a zarazem narratorką powieści jest Janka Dernowiczówna. Historia, którą poznajemy, dotyczy głównie sfery jej uczuć, w większości związanych z mężczyznami. Janka to młoda kobieta, sama zarabiająca na siebie, ale nie lubiąca swej pracy. Jest pewna siebie, świadoma swej urody, ufna w swoją siłę, mająca bogaty świat przeżyć wewnętrznych. Mimo tego, mimo uczuć, jakie nią targają wydaje mi się jakaś taka... zimna, zbytnio skoncentrowana na sobie? Przyznam, że niespecjalnie ją polubiłam. Pragnęła miłości, ale niespecjalnie radziła sobie z tym uczuciem. To kobieta trudna, ciężka do zrozumienia, zapatrzona - mam wrażenie - we własne przeżycia wewnętrzne, za bardzo skupiona na sobie. Niby świadoma swej siły, emancypantka, egocentryczka, ale w głębi duszy chce, żeby przyszedł facet, jak za czasów prehistorycznych, przerzucił ją przez ramię i zabrał do swej jaskini nawet nie pytając o zdanie :)

Mam trochę problem z tą książką. Jest napisana starannym językiem, ale czasem ciężko zrozumieć co się w ogóle czyta. Świat przeżyć bohaterki jest jakiś taki egzaltowany, pełen patosu. Poza tym niektóre słowa były, moim zdaniem, nadużywane: przecudnie, przepyszne, męka, wężowe ruchy... Nie wiem czy w tamtych czasach była taka maniera pisarska czy składa się na to młody podówczas wiek autorki? Nałkowska napisała tę powieść w wieku 19 lat i podczas lektury zastanawiałam się czy świadomość tego faktu nie wpłynęła na mój odbiór utworu. 

Generalnie mam wrażenie, że Kobiety to utwór w swej wymowie nieco dekadencki. I faktycznie - bardzo kobiecy i zmysłowy. Typy kobiet tu przedstawionych są przeważnie cierpiące, najczęściej przez mężczyznę, który zazwyczaj w końcu odchodzi, albo zdradza. Mężczyźni zaś przedstawieni są nieco bardziej zróżnicowanie, ale tylko trochę. Świat przedstawiony w powieści jest światem pozorów, te wszystkie głębokie rozmowy, mądre wypowiedzi, dyskusje o pozycji kobiety, emancypacji, wolnej miłości - jak dla mnie wszystko to zalatywało pewną sztucznością. A najdziwniejsze było to, że - mimo wszystko - całkiem mi się ta książka podobała :)


29 komentarzy:

  1. Nie czytałam tej książki. I przyznam, że nawet wcześniej nie słyszałam. Zapisuję sobie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopóki nie wpadła mi w ręce też nie miałam o niej pojęcia :)

      Usuń
  2. Ja pamiętam "Granicę", nawet na maturze miałam ;) "Medaliony" na mnie akurat nie zrobiły wrażenia, bo chwilę przed nimi skończyłam czytać "Malowanego ptaka" i to był dla mnie horror ... Podobno "Dzienniki" są świetne, ale sama nie czytałam ;)A niedawno w bibliotecznym "antykwariacie" kupiłam sobie Choromańskiego "Słowacki wysp tropikalnych" (za 3zł. bez śladów używania!!!) i jestem ciekawa czy czytając też będę miała poczucie duchoty i egzaltacji jakie towarzyszy mi w innych książkach z tego okresu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za 3 zł to naprawdę super! U nas w bibliotece co roku jest wyprzedaż książek, ale w tym roku nie udało mi się z niej skorzystać, bo musiałam iść do pracy...

      Usuń
  3. Zofii Nałkowskiej czytałam jedynie "Medaliony" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A tej książki autorki nie czytałam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, jakoś mnie ta książka nie przekonuje...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nałkowską pamiętam z liceum, to jedna z tych autorek, którą lubiłam, "Medaliony" zrobiły na mnie duże wrażenie, "Granica" również. Do tej książki bardzo nie jestem przekonana, ale samą autorkę chciałabym sobie odświeżyć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba muszę zerknąć na pozostałe książki autorki :)

      Usuń
  7. Nałkowską toleruję jedynie w "Medalionach", ale od autorki zdecydowanie stronię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna osoba pozytywnie wypowiada się o "Medalionach", hmmm :)

      Usuń
  8. Nie dla mnie, ale zrobiły na mnie wrażenie jej "Medaliony", które miałem nawet na pracy maturalnej przez siebie wybrane - w sumie jedna z niewielu lektur szkolnych, które mi się naprawdę bardzo podobały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to muszę się za te "Medaliony" zabrać, skoro wszyscy chwalicie :)
      A jakie inne lektury podobały Ci się w szkole?

      Usuń
    2. No jeśli nie czytałaś, a lubisz książki o II wojnie, to polecam Ci bardzo.
      Wiesz co, głównie te o wojnie właśnie, i lektury jak "Inny świat" Grudzińskiego czy "Medaliony" Nałkowskiej, i opowiadania Borowskiego czy wiersze Baczyńskiego. Poza tym bardzo też mi się podobali "Ludzie bezdomni" Żeromskiego (Przedwiośnie w sumie też ok), "Zbrodnia i kara" Dosojewskiego, Sienkiewicz cały. Z dramatami jak u Szekspira czy Sofoklesa też nie miałem problemu.
      Najgorzej Mickiewicz i te jego beznadziejne "Dziady" czy "Tango" Mrożka. Nie przeczytałem też nigdy i nie przeczytam "Lalki".

      Usuń
    3. Właśnie nie pamiętam czy czytałam czy nie. Skleroza :) "Inny świat" też bardzo mi się podobał, choć była to mocna lektura. "Dziady" też nie do końca mi podpasowały. A czemu bronisz się przed "Lalką"? :)

      Usuń
    4. To 7 krótkich opowiadań jest o naukowcach, więźniach i SS. Jeszcze z takich wojennych (II WŚ) bardzo dobry jest Sołżenicyn, ale to było poza materiałem.

      Lalka to jedna z niewielu lektur, których nie przeczytałem, bo mi się nie chciało, a jako że była gruba to nawet streszczenia nie czytałem. Film kiedyś na polskim oglądaliśmy, ale mi się nie podobało. I na ironię losu miałem do interpretacji fragment Lalki lub 2 wiersze staropolskie. Z dwojga złego wybrałem mniejsze zło, czyli Lalkę. Ale ja w tym czasie jeszcze nie za bardzo potrafiłem lać wodę i bardzo słabo mi wyszła ta matura przez to. I dlatego, że narobiła mi tyle problemów postanowiłem, że nigdy tego nie przeczytam. ;)

      PS: "Konkurs u Ciastka :)" dopiero przed chwilą to zauważyłem. Dzięki. :)

      Usuń
    5. Wiesz, ja już zauważyłam, że zdarza mi się zapominać o czym była dana książka. W tej sprawie bardzo pomocny okazuje się blog :)
      Ciastek się zawziął i nie będzie czytał :)
      " Ale ja w tym czasie jeszcze nie za bardzo potrafiłem lać wodę" - ciężko mi to sobie wyobrazić :D

      P.S. Bardzo proszę :)

      Usuń
    6. A to akurat nie tylko Tobie. Jak człowiek czyta rocznie kilkadziesiąt książek od kilku lat, to może się zapomnieć. Potrafiłabyś wymienić ostatnie 10 książek w kolejności od ostatnio przeczytanej do najpóźniej? Bo ja nie, nie ma szans. :P Dlatego blog, dlatego LC, biblionetka i własne zapiski. :)
      Ano zawziąłem. To samo z "W pustyni i w puszczy", bo przez to z kolei w podstawówce miałem problemy, bodaj z 4 jedynki dostałem. A i tak nie przeczytałem. :P

      Hehehe, a leję aż tak? Czasami, jak ciężko coś konkretnie napisać. Normalnie staram się konkretnie. Ale ogólnie to ja nie czytam od zawsze tylko od czasów roku maturalnego właśnie, kiedy przygotowywałem się do prezentacji ustnej na temat II wojny światowej byłem oczarowany tymi książkami aż zacząłem sięgać sam. Wcześniej to tylko lektury, a to i tak nie zawsze. Także z perspektywy czasu jakby porównać moje jakiekolwiek wypracowanie (a raczej pseudo wypracowanie) z jakakolwiek dłuższą wypowiedzią teraz, to dwie różne osoby. :)

      PS: Muszę tylko popracować w przyszłości bardziej nad stroną graficzną, bo średnio mi to wychodzi. Umiejętności tego typu to nie moja bajka. :)

      Usuń
    7. Oj, ciężko by było wymienić 10 ostatnich książek i to w dodatku w kolejności :)
      Nie to, że lejesz wodę, ale jesteś wygadany. Nawet troszkę zazdroszczę :)
      Ja wałkowałam na maturze ustnej temat wsi - co za zaskoczenie, prawda? :)

      Grafika jest całkiem ok, lepszej bym nie zrobiła :P

      Usuń
    8. No to jesteśmy w jednym worku, bo ja też nie bardzo. :P

      Aha, w tym sensie. A to wygadany akurat jestem od dziecka. :D

      Polska wieś dobry temat. Pewnie "Chłopów" miałaś przewałkowanych od A do Z. :) Nad Niemnem chyba też.

      Dobra, dobra. Taki ze mnie grafik jak mistrz baletowy. :D

      Usuń
    9. "Chłopów" ma maturze miałam - ale chciałabym ich kiedyś odświeżyć. "Nad Niemnem" bardzo mi się podobało, tylko opowieści o Janie i Cecylii jakoś nie mogę ścierpieć :)

      :D:D:D

      Usuń
    10. Ja chyba nie czytałem "Nad Niemnem", bo nie kojarzę tego w ogóle. Ale "Chłopów" a i owszem, i całkiem dobre to było.

      Usuń
    11. Też tak uważam. A "Nad Niemnem" fajne, choć wiem, że ma wielu przeciwników :)

      Usuń
    12. Póki co mnie nie ciągnie, może kiedyś jak nie będę miał serio co czytać. :P

      Usuń
    13. Mam wrażenie, że prędko to nie nastąpi :)

      Usuń
    14. No raczej nie. :P Wolę fantastykę na przykład. :D

      Usuń