niedziela, 1 maja 2016

Życie na pełnej petardzie - ks. Jan Kaczkowski, Piotr Żyłka

Cześć!
 
(...) w sprawach zasadniczych - jedność, w drugorzędnych - wolność, a nad wszystkim - miłosierdzie *

Przyznam szczerze, że o księdzu Kaczkowskim pierwszy raz usłyszałam może z kilka miesięcy temu. O ile dobrze pamiętam czytałam gdzieś na blogu o jakiejś jego książce. Życie na pełnej petardzie otrzymała moja ciocia na imieniny bądź urodziny... Gdy już ją przeczytała pożyczyłam ją ja!
Źródło: Lubimy Czytać

Życie na pełnej petardzie, czyli wiara, polędwica i miłość to wywiad - rzeka jaki przeprowadził dziennikarz Piotr Żyłka  z księdzem Janem Kaczkowskim na przełomie 2014 i 2015 roku.

Rozmowa tych dwóch mężczyzn była bardzo osobista oraz bardzo fascynująca. Ksiądz Jan miał bardzo ciekawą osobowość i równie barwną historią za sobą. Był dzieckiem wychowanym w laickiej rodzinie. Na Mszę Świętą chadzał głównie sam albo z babcią. Nie miał też szczęścia do katechetów. Jako młodzieniec nie był też święty. Na dodatek był nieco niepełnosprawny (głównie kłopoty ze wzrokiem). A jednak, wbrew wszystkiemu, został księdzem. I to nie byle jakim - to założyciel puckiego hospicjum im. świętego Ojca Pio. Na dodatek był bioetykiem i stanowczo wypowiadał się w związanych z tym kwestiach (m.in. na temat aborcji; głosił, że od chwili poczęcia mamy do czynienia z osobą, która posiada godność).

Z książki dowiadujemy się w jaki sposób młody Jan poczuł powołanie i został księdzem, jakie wartości wyniósł z rodzinnego domu, jak zaczęła się jego praca z cierpiącymi oraz jak założył hospicjum. Poznamy poglądy księdza Jana, czasem niezbyt popularne. Ksiądz Kaczkowski nie bał się wypowiadać na kontrowersyjne tematy, nie stronił od krytykowania niektórych zachowań, także w środowisku kościelnym, nie uwłaczając przy tym godności innych osób. Jak podkreślał, zawsze należy oddzielać grzech od grzesznika. Przy tym potrafił wspaniale przeżywać Mszę  Świętą.

Rozmowa z Piotrem Żyłką dotyka również problemów bioetycznych, o których ostatnio coraz głośniej. Mówi o autorytetach, o swojej chorobie, dotyka wielu delikatnych kwestii. 

To bardzo szczera i ciekawa książka, przepełniona szacunkiem dla drugiego człowieka. Warta przeczytania!

* Życie na pełnej petardzie ks. Jan Kaczkowski, Piotr Żyłka, wyd. WAM 2015 s. 231


8 komentarzy:

  1. O książce dość dużo słyszałam w trakcie ubiegłorocznej wakacyjnej pracy w Matrasie. W wolnej chwili, z czystej ciekawości, przeczytałabym parę wywiadów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo wartościowy człowiek oraz wywiad!
    Ostatnio skończyłam "Grunt pod nogami" i także naprawdę świetna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam Twoją recenzję i także mam w planach.

      Usuń
  3. Ciekawa jestem tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja o tym księdzu usłyszałam po raz pierwszy na krótko przed jego śmiercią, ale mam nadzieję dowiedzieć się o nim nieco więcej przez tę książkę właśnie.

    OdpowiedzUsuń