Cześć!
Rzadko oglądam filmy, ale jeśli już to robię, chciałabym, aby obraz dostarczył mi przyjemnej dawki rozrywki bądź emocji. takie jest właśnie Sekretne życie Waltera mitty.
Film obejrzałam czytając o nim pozytywne opinie na blogach (zwłaszcza przemówiły do mnie zachwyty <słuszne> nad krajobrazami). Film opowiada o mężczyźnie zajmującym się negatywami zdjęć dla magazynu Life. redakcję zaskakuje wieść, że magazyn zmienia właściciela i nadchodzący numer będzie zarazem ostatnim. Na okładce Life ma się ukazać zdjęcie z negatywu nr 25, którego Walter ... nie ma. Uważa się, że Walter zgubił ten negatyw. Wyrusza on więc w szalony pościg za autorem fotografii. Mamy więc lot z pijanym pilotem, skok do wody z pokładu śmigłowca i kilka innych wyczynów a wszystko to w cudownych krajobrazach Islandii (Walter wyrusza do Grenlandii, Islandii i Afganistanu, ale gdzieś czytałam, że wszystkie te zdjęcia nakręcono właśnie na Islandii). A wszystkiego tego dokonuje człowiek, który często "odpływa" i śni na jawie, że jest superbohaterem, co czasem prowadzi do nieprzyjemnych spięć, gdy np. nie słyszy co się do niego mówi. W tle przewija się piękna kobieta, która stara się pomóc Walterowi w rozwiązaniu zagadki, zaś krajobrazy zapierają dech w piersiach. Czegóż trzeba więcej?
Więcej o filmie tutaj
już znam tytuł filmu na dziś:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA ja się nie mogę przekonać do tego filmu przez B. Stillera, ale skoro mówisz że warto...
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że początek filmu trochę mnie zniechęcił ("odpływanie" Waltera), ale później się wciągnęłam i nie żałuję!
Usuń