sobota, 5 maja 2018

Pasztet z selera, czyli kolejny eksperyment :)

Cześć!

Ostatnio z wielkim zapałem przygotowuję nowe potrawy. Nigdy wcześniej nie robiłam pasztetu z selera, nie miałam pojęcia w zasadzie, jak się go robi i jak smakuje. Postanowiłam wypróbować, zwłaszcza, że przepis jest banalnie prosty, a najtrudniejszą rzeczą jest starcie selera :D

- duży seler
- cebula
- ząbek czosnku
- 2 jajka
- bułka tarta
- majeranek
- sól, pieprz
- olej

Selera obieramy i ścieramy na tarce. Cebulę i czosnek obieramy i kroimy w drobną kostkę (czosnek można przecisnąć przez praskę). Warzywa wrzucamy do garnka, zalewamy 1-1,5 szklanki wody i dusimy ok. 20 minut. Gdy ostygnie dodajemy bułkę (ja dałam na oko, żeby masa była dość gęsta, ale nie za twarda) i przyprawy. W oryginalnym przepisie było napisane, żeby żółtka dodać osobno, a z białek ubić pianę, ale ja - w związku z brakiem miksera - roztrzepałam jajka widelcem i wrzuciłam takie do masy. Wszystko dokładnie mieszamy i wykładamy na foremkę aluminiową wysmarowaną olejem. pieczemy około godziny w 180 stopniach. Pasztet jest świetnym dodatkiem do kanapek. Ma dość łagodny, neutralny smak. Zastanawiam się co można by dodać, by ten smak nieco podkręcić, choć i taki jest bardzo smaczny.

10 komentarzy:

  1. Muszę koniecznie wypróbować ten przepis. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuj i koniecznie daj znać czy Ci smakowało :)

      Usuń
  2. Nawet nie wiedziałam, że można coś takiego zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja słyszałam o pasztetach z warzyw, ale taki robiłam pierwszy raz :)

      Usuń
  3. Łooł musi być smaczny! Ja robiłam z cieciorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam cieciorkę! Taki pasztet na pewno byłby wspaniały!

      Usuń
  4. Nie cierpię selera, więc ten przepis zdecydowanie nie jest dla mnie :D

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co najciekawsze ten smak selera nie jest aż tak bardzo dominujący :)

      Usuń
  5. Ciekawy eksperyment. Takiego pasztetu jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń