wtorek, 9 sierpnia 2016

Nielubiana - Nele Neuhaus

Cześć!

Coraz bardziej popularną w Polsce pisarką staje się Nele Neuhaus wydawana u nas w serii Gorzka Czekolada. Chciałam więc poznać pióro tej autorki. Okazją była wizyta w bibliotece. Wypożyczyłam Nielubianą.
Znany ze swej praworządności i wierności zasadom prokurator popełnił samobójstwo. Wkrótce potem policjanci zostają wezwani do kolejnych zwłok. Denatką okazuje się młoda kobieta, żona weterynarza. mimo, że pierwsze oznaki świadczą o samobójstwie śledczy nie do końca są przekonani o słuszności tej tej tezy. Okazało się, że słusznie. Komisarz Olivier von Bodenstein i jego współpracownica Pia Kirchoff zajęli się tą sprawą. Okazało się, że otwarli puszkę Pandory i przy okazji wyjdą na jaw różne ciemne sprawki osób powiązanych w jakiś sposób ze zmarłą kobietą. Wszystkie te sprawy plączą się i zaciemniają obraz sprawy. Czy policjantom uda się rozwiązać sprawę? Czy te dwie śmierci mają ze sobą coś wspólnego?

To moje pierwsze spotkanie z parą sympatycznych policjantów. Trzeba przyznać, że obie postacie da się lubić. Olivier jest bardzo uprzejmy, ma to chyba we krwi, jakby nie patrzeć, jest arystokratą. Bardzo go polubiłam, choć nieco drażniło mnie jego uwielbienie dla płci pięknej (mimo tego, że żyje w szczęśliwym małżeństwie). Pia też jest ciekawą postacią. Podoba mi się jej zamiłowanie do koni i życiu w domku na wsi, wśród przyrody. Reszta współpracowników stanowi jakby tło dla niech, ale również wsparcie w śledztwie. 

Sama intryga była dość pogmatwana a jej korzenie sięgały głębiej, niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Fabuła została ciekawie zarysowana i czytelnik zastanawia się podczas lektury jak ta sprawa się rozwiąże. Podejrzanych jest na pęczki a każdy miał motyw. Autorka umiejętnie prowadzi nas przez meandry śledztwa stopniowo odsłaniając przed policjantami, a jednocześnie przed czytelnikami obraz sytuacji. Któż mógłby przypuszczać jakie tajemnice kryła w sobie egzystencja ofiary - pięknej Isabel? 

Nele Neuhaus ma lekkie pióro i czyta się ją naprawdę przyjemnie. Podoba mi się, że nie ma zbyt wielu krwawych i brutalnych opisów, bo takich nie lubię. No, w sumie zdarzył się jeden dość nieprzyjemny dla ofiary epizod, ale w sumie należało mu się (co nie oznacza, że mu tego życzyłam! o nie!). Myślę, że jeszcze sięgnę po książki tej pani.

6 komentarzy:

  1. Ja nadal nie znam tej autorki, ale mam już w planie jej książki. Najwyższa pora zrealizować plan ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej książce ani nawet o autorce, ale historia wydaje się ciekawa, wiec myślę, że niebawem się z nią zapoznam :)
    PS obserwuje! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej autorki, ale fabuła tej książki mnie zaintrygowała.

    OdpowiedzUsuń