wtorek, 2 października 2018

Kasza bulgur z owocami

Cześć!

Ależ dawno mnie tu nie było... Jakoś nie mogę ogarnąć czasu (i chęci) na regularne pisanie. Jednak od czasu do czasu coś się tu jeszcze będzie pojawiało. Ale przejdźmy do rzeczy :)

Dziś na tapecie przepis z bloga The Adamant Wanderer. Ula, autorka bloga jest osobą, którą bardzo podziwiam, choć może nie zawsze się z nią zgadzam. Jednak jest mega inspiracją dla mnie. W wielu kwestiach popieram jej postawę, jak choćby próby ograniczenia produkcji śmieci przez nas, zwykłych ludzi. Troska o planetę powinna być priorytetem dla nas, a jak jest, każdy widzi. Czasem aż serce boli, jak idę na spacer do lasu, a tam góra śmieci. Szkoda słów... Ale miało być o jedzeniu :) Kasza bulgur jest jedną z moich ulubionych kasz. Szczerze mówiąc nie przepadam za jaglanką, choć czasem zdarzy mi się ją zjeść, dlatego cieszę się, że odkryłam bulgur. A w wersji z pieczonymi owocami jest rewelacyjna. Oryginalny przepis tutaj. Można do niej użyć różnych owoców, robiłam już z jabłkami i nektarynką, z jabłkami i gruszką, a ostatnio dodałam nawet kawałek dyni. 

- 3 jabłka
- nektarynka
- łyżeczka cynamonu
- łyżka masła
- 1-2 łyżki miodu
- cukier wanilinowy, albo jeszcze lepiej wanilia
- jogurt naturalny
- kasza bulgur

Kaszę gotujemy wg przepisu na opakowaniu. Owoce obieramy i kroimy, mieszamy z miodem, cukrem wanilinowym, masłem i cynamonem, pieczemy do miękkości. Do miseczki wsypujemy kaszę, dodajemy kilka łyżeczek jogurtu i pieczone owoce. 

8 komentarzy: