Cześć!
Moi Drodzy, witajcie po przerwie! Była ona trochę nieplanowana, tak wyszło po prostu, ale teraz wracam, z nowym zapałem i nową książką :) Książką króciutką, ale za to mającą w sobie to coś :)
Ciężko jest napisać cokolwiek o fabule, ale spróbuję. Przez świat przebiega Droga, tylko nieliczni mogą się na nią dostać. jeśli jednak to im się uda mogą podróżować przez czas i miejsca. Mogą tworzyć nowe odgałęzienia, które jednak mogą się zmieniać... Przez Drogę podróżuje Red Dorakeen, człowiek, który zaprzecza prawom fizyki i robi się coraz młodszy. Na dodatek nie bardzo wie, kim naprawdę jest, tzn. nie bardzo pamięta skąd się na tej Drodze wziął. Teraz jednak nie ma czasu zajmować się dumaniem nad przeszłością, bo właśnie ogłoszono na niego czarną dziesiątkę, co oznacza, że ktoś nasyła na niego zabójców - dodajmy, dziesięciu najlepszych zabójców, jakich zdoła znaleźć. Kto i dlaczego chce śmierci Reda? Czy uda mu się zrozumieć swoją przeszłość?
Bardzo polubiłam Reda, choć nie jest on krystaliczną postacią. Zdarzały mu się ciemne interesy, ciągle gdzieś go gna. Nie dla niego spokojne życie. W jego podróży drogą towarzyszy mu Fleurs (tomik poezji Kwiaty zła, który jest jednocześnie hmmm, czymś w rodzaju myślącego komputera). Mężczyzna będzie musiał się zmierzyć z bezlitosnymi zabójcami, ale nie tylko oni go szukają.
Zelazny wykazał się naprawdę sporą wielką wyobraźnią, gdyż stworzył ciekawą i złożoną koncepcję świata. Droga biegnie przez czas przeszły, przyszły, a także taki, który mógłby być. Na dodatek nie jest to stały twór, tylko ciągle podlega zmianom, podróżni mogą ją kształtować. Chcesz pojechać do wiktoriańskiej Anglii? Nie ma problemu, podjedź trochę w górę drogi, skręć na piątym zjeździe i już jesteś na miejscu. A może masz ochotę zajrzeć do starożytnej Grecji? Wskakuj w samochód i jedź!
U Zelaznego nie ma rzeczy niemożliwych. Jurassic Park miesza się tutaj z nowoczesną technologią, dekadenckim podejściem do życia, zawodowymi zabójcami i smokami. Całość tworzy bardzo smakowity miks, który bardzo mi się podobał. Mam jednak dwa małe zastrzeżenia. Po pierwsze: w pewnym momencie historia nieco za bardzo przyspieszyła, tak jakby między dwoma zdarzeniami był tekst, który wycięto. Brakowało mi trochę czegoś pomiędzy. Jednym słowem tekst był za mało rozbudowany. O ile w pierwszej części książki nie było to jakoś specjalnie widoczne, o tyle pod koniec można było się pokusić o rozwinięcie treści. Drugie zastrzeżenie jest natomiast natury estetycznej. Bo choć rozumiem tego dinozaura na okładce, to jednak kompletnie to wydanie mi się nie podoba :) Można było przecież zrobić ładniejsze wydanie...
Cóż, dość narzekań. Droga Rogera Zelaznego bardzo mi się podobała, choć może nie zrozumiałam do końca wszystkich wątków, to jednak czytało mi się ją dobrze, zwłaszcza, jak już się wgryzłam w tekst. Miłośnikom fantastyki polecam jak najbardziej :)
Tytuł: Droga (Roadmarks)
Autor: Roger Zelazny
Strony: 160
Wydawnictwo: Agencja Wydawnicza "Tor"