Cześć!
Po zgoła innych powieściach przyszedł czas na s-f! Jak już
wspomniałam kilka razy – nie jestem fanką tego gatunku, ale powoli, poznając
kolejne teksty, zaczynam się do niego przekonywać. Ostatnio wpadła mi w łapki
debiutancka książka Ostatni Andrzeja
Wronki. Debiut i na dodatek s-f… Niepewnie sięgnęłam po tę publikację :)
W książce znajdziemy cztery mniej lub bardziej rozbudowane
opowiadania. W pierwszym opowiadaniu Oczy
poznajemy młodego programistę Witka Tkacza, który w wyniku wypadku stracił
wzrok. Na rynku są jednak dostępne soczewki, które łącząc się bezpośrednio z
korą mózgową pozwalają widzieć, a nawet korzystać z szeregu funkcji
niedostępnych zwykłemu obywatelowi np. podczerwień, ultrafiolet oraz wielu
innych. Dzięki nim Witek mógł znowu widzieć. Czy jednak można w 100 % polegać na technologii?
Szczury to z kolei
opowiadanie podzielone na kilka krótkich rozdzialików, coś jakby mini-powieść w
zbiorku. To klasyczna space opera,
gdzie ludzie wyruszyli na podbój kosmosu. Ziemia jako miejsce do życie nie była
już tak dogodna. Nasza planeta szybko dążyła ku samozagładzie, a przyczyniły się do tego wojny, walka o władzę i wpływy
oraz bezmyślne korzystanie z zasobów naturalnych. Udało się odnaleźć planetę o
nieco podobnym do ziemi klimacie, gdzie ludzie mogli się osiedlać. Okazało się,
że planetę zamieszkują inteligentne istoty, Rh-alowie. Czy ludziom i tubylcom
uda się koegzystować w zgodzie?
Epitafium z kolei
opowiada historię człowieka, który 150 lat wcześniej zginął w wyniku wypadku,
teraz jednak został przywrócony do życia.
Jednak to co zastał w przyszłości napełniło go rozczarowaniem. Wszechobecna
sieć mająca dostęp do niemal każdego skrawka życia przywodziła mi na myśl Na fali szoku Brunnera. Dość niepokojąca
wizja.
Ostatnie i zarazem najkrótsze opowiadanie to Interfejs, który był dla mnie
najtrudniejszy w odbiorze. Istota, niegdyś nazywana człowiekiem podąża przez
Kosmos, aby dotrzeć do Początku. Mnogość fizycznych terminów przyprawiała mnie
nieraz o zakłopotanie :)
Jak wspomniałam wyżej trochę bałam się tej książki, ale
okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Opowiadania bardzo mi się podobały. Najlepsze
moim zdaniem były Szczury i Epitafium. Przyznam, że autor dość
pesymistycznie postrzega kierunek w jakim dążymy jako społeczeństwo. W wizji
Wronki ludzie prędzej czy później doprowadzą do zagłady naszej planety. A
wszystko to z głupoty, chciwości, bezmyślności. Autor zwraca też uwagę na
problem zbytniej technologizacji świata. Oby nigdy nie doszło do tego, że
człowiek nie będzie już człowiekiem w ścisłym znaczeniu tego słowa. W Ostatnim nie znajdziemy wiary w
człowieka i jego rozsądek. Widać to bardzo dobrze w Szczurach (nie napiszę więcej, aby nie spojlerować). Przyszłość
rysuje się w ponurych barwach.
Jeśli chodzi o styl autora, to czytając pierwsze zdania Oczu
przyszedł mi na myśl Pilipiuk (ale to tylko na początku). W momentach, gdy autor pomija szczegóły
techniczne i fizyczne jest on przyjemny i dość prosty, by po chwili przejść w
trudniejszą w odbiorze specjalistyczną terminologię. Dzięki temu w przerwach
między wytężaniem umysłu można było się nieco odprężyć. Literatura s-f ma to do
siebie, że jest ciężka w odbiorze, dlatego doceniam te przerwy. Można by ten styl jeszcze nieco dopieścić, ale jak na debiut i tak jest dobrze.
Ogólnie mówiąc Ostatni
to debiut wart uwagi. Z przyjemnością będę śledzić dalsze teksty Wronki, bo
widać, że chłopak ma potencjał :)
Tytuł: Ostatni
Autor: Andrzej Wronka
Strony: 168
Wydawnictwo: Ridero
Źródło: od autora - dzięki!
Lubię udane debiuty. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńWedług mnie - udany :)
UsuńNie sięgam za chętnie po takie debiuty, ale ogólnie zaciekawiłaś. Będę się przyglądał, co na temat tej książki napiszą jeszcze inni, bo początkowo ocena jest dobra.
OdpowiedzUsuńMnie się podobało :) Wiadomo, każdy ma własny gust i nie każdemu to samo się spodoba, ale ja jestem na tak :)
UsuńDo tego gatunku literackiego długo mnie przekonywać nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńWydaje się być świetna!Uwielbiam takie gatunki literackie :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności
:)
Usuń