piątek, 8 kwietnia 2016

Batszeba - Francine Rivers

Cześć!

Batszeba to już czwarta książka z cyklu Rodowód łaski, jaką miałam okazję przeczytać. Wcześniej były: Tamar, Rachab i Rut, przy czym najbardziej przypadła mi do gustu ta ostatnia.
Poznajemy Batszebę jako małą dziewczynkę, która darzy uczuciem Dawida, pasterza, którego Bóg wybrał na króla. Gdy dorasta zostaje wydana za mąż za Uriasza Chetytę, przyjaciela i jednego z najlepszych wojowników Dawida. Pewnego razu, gdy Uriasz była na wojnie, Batszeba postanowiła wykąpać się na tarasie. Podczas tej czynności ujrzał ją Dawid, który wówczas był już królem. Podczas, gdy jego armia walczyła, on nudził się w pałacu. Gdy zobaczył Batszebę zapragnął jej. Kazał sprowadzić ją do swego pałacu. Okazało się, że konsekwencją wspólnej nocy jest ciąża. W tamtych czasach za cudzołóstwo groziła kobiecie śmierć. Dawid jednak nie chciał dopuścić do ukamienowania wybranki. Jak potoczą się dalsze losy Batszeby i Dawida?

Wielu z Was zapewne zna tę historię z Biblii. Też wcześniej ją słyszałam, lecz skróconą w kilka suchych zdań. Byłam więc ciekawa jak autorka poradzi sobie z tą historią. Cóż, morał jest taki, że konsekwencje jednego grzechu mogą być niewspółmiernie wielkie w stosunku do jego wagi. Chyba ani Batszeba, ani Dawid nie spodziewali się aż takich następstw jednej spędzonej wspólnie nocy. Jednak Bóg przebacza, jeśli tylko żałuje się złych czynów i zwraca się do Niego. 

Szczerze mówiąc szkoda mi było Batszeby, bo jej zakazana miłość przyniosła jej głównie cierpienia. Pośrednio przyczyniła się do śmierci męża i innych wojowników, zaszła w ciążę z innym mężczyzną, musiała znosić liczne upokorzenia a także zazdrość i ból spowodowane innymi żonami i nałożnicami króla. W dodatku jej pierworodny syn zmarł. Mimo to nie poddała się, walczyła o tych których kochała i przede wszystkim zaufała Bogu. Śmiem twierdzić, że wykazywała się większą przenikliwością niż jej mąż (Dawid). Szkoda mi też Uriasza, bo był prawym człowiekiem.

Trzeba przyznać, że - podobnie jak w poprzednich częściach - niektóre zwyczaje były nieco dziwne i trudne do przyjęcia w dzisiejszych czasach. Poznawanie ich było ciekawe, choć czasem ciężko je zrozumieć. W każdym razie cieszę się, że ją przeczytałam :)

2 komentarze:

  1. Historię znam z Biblii, ale z chęcią bym ją sobie przypomniała. Nie wiedziałam o takim wydaniu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń