wtorek, 26 kwietnia 2016

Slow fashion. Modowa rewolucja - Joanna Glogaza

Cześć!

Chciałabym wreszcie zrobić porządek z moimi ubraniami. Określić własny styl, wybrać ciuchy, w których naprawdę dobrze się czuję i świetnie wyglądam. Bo - niestety - mam z tym problem. Jak mówi pewne powiedzenie: nie dość, że nie mam co na siebie włożyć, to jeszcze szafa mi się nie domyka. Może trochę przesadzam, ale nie do końca. W takim momencie trafiła do mnie książka Joasi Glogazy, autorki poczytnego bloga Style Digger Slow fashion.
Źródło: Lubimy Czytać

Joasia Glogaza napisała całkiem mądrą książkę. Chodzi mi o ogólne przesłanie - nie musisz mieć szafy pełnej ciuchów, aby czuć się wyjątkowo. lepiej mieć kilka rzeczy, które do siebie pasują, tworzą uniform, drugą skórę. Strój w którym czujesz się świetnie w każdej sytuacji. Lepiej stawiać na jakość, nie na ilość. Autorka krok po kroku pokazuje nam (na własnym przykładzie) w jaki sposób zmieniła swoje podejście do ubrań. Przyznaję, że wskazówki są bardzo przydatne. Zwłaszcza podobało mi się określenie na co zwracać uwagę przy zakupach poszczególnych części garderoby. Wydaje mi się, że wiele z nas ma problem z rozpoznaniem jakości ubrań po dotyku czy nawet czytając skład na metce. Liczę na to, że moja świadomość w tym względzie wzrośnie (w dużej mierze, dzięki tej książce).

Książkę urozmaicają wywiady oraz krótkie poradniki zawierające najważniejsze informacje w formie kapsułki. Postanowiłam skorzystać z rad zawartych w poradniku. Jestem ciekawa jak mi to wyjdzie. Mam nadzieję, że wreszcie doprecyzuję swój styl i określę w czym tak naprawdę lubię chodzić i w czym dobrze wyglądam. Podoba mi się podejście autorki, która zachęca do zakupów w sh - można dostać tam rzeczy świetnej jakości za rozsądną cenę. Poza tym takie działanie jest... ekologiczne.

Na pewno niejeden raz znalazłyśmy się w sytuacji jak Joasia. Stoimy przed szafą pełną ubrań a nie możemy znaleźć odpowiedniego do okazji ciucha. Pomimo, że rewolucja naszej szafy nie jest możliwa z dnia na dzień, myślę, że warto spróbować, a książka Slow fashion może udzielić wielu wskazówek. Przede wszystkim należy pamiętać o jednej rzeczy. to ubrania są dla nas. A nie my dla ubrań.

8 komentarzy:

  1. Bloga Joanny znam i czytam od dawna, bardzo cenię sobie jej podejście do wielu spraw. Na pewno przeczytam tę książkę. Jeszcze tego nie zrobiłam, bo zawsze wpada mi w ręce coś innego. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam :) A blog faktycznie jest interesujący i inspirujący :)

      Usuń
  2. Zajrzę na tego bloga, bo ostatnio potrzebuję stylisty. Bo jest u mnie tak, że kiedyś kupowałam z głową, pamiętając o poradach z czasopisma 'Jestem' (czy ktoś pamięta), a od kilku lat zawalam się stertą ciuchów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie zajrzę na tego bloga, choć ja raczej mam swój styl, z którego nigdy nie wyrosnę, a moja teściowa nigdy go nie zaakceptuje, no nie mam pojęcia co jej przeszkadzają koszulki z logiem metallicy :O
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Przytoczone powiedzenie jest jednym z moich ulubionych! Takie prawdziwe :) Na polecanego bloga zajrzę z przyjemnością. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń