Cześć!
Skończyłam wczoraj książkę Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego Mocni ludzie. Zwykle nie piszę o autorach, tu jednak zrobię wyjątek. Ossendowski to polski pisarz i podróżnik, doktor nauk chemicznych. Był poliglotą, znał 8 języków. Był również antykomunistą, za co został skazany na zapomnienie - jego książki niszczono, a nazwisko usuwano z druku. Dopiero po upadku komunizmu wznowiono wydania jego książek.
Mocni ludzi wpadli mi w ręce przez przypadek. Będąc w bibliotece zwróciłam uwagę na półkę, gdzie leżała ta książka. Nazwisko autora było mi znane, poza tym bardzo spodobało mi się wydanie a i opis na okładce był ciekawy. Zaryzykowałam i nie żałuję ani minuty spędzonej z tą książką :)
Porucznik Władysław Lis został zesłany do syberyjskiego miasteczka Narym za udział w wojnie polsko-rosyjskiej w 1831 roku. Jego zona Julianna przybyła na Syberię wraz z mężem. Narym zamieszkiwany był przez twardych, ale uczciwych ludzi, którzy szybko dostrzegli prawdziwą wartość polskiej rodziny. Władysław i Julianna szybko pozyskali ich sympatię dzięki swoim czynom. Julianna leczyła chorych, Władek pracował uczciwie oraz uczył dzieci tuziemców. Obronił ich też przed bezprawnym wyzyskiem przez władzę, co jednak zesłało na nich zemstę urzędników i zesłanie w odludne tereny Czin-Waru. Także i tu małżeństwo potrafiło się zaaklimatyzować zdobywając zaufanie i szacunek okolicznych koczowniczych plemion. Nie porzucili jednak marzeń o wolności.
Bardzo podobała mi się ta historia, choć szkoda mi było przyjaciół tuziemców, których państwo Lisowie musieli opuścić... W każdym razie Mocnych ludzi czytało się wspaniale. Ossendowski cudownie potrafi opisywać surową i srogą przyrodę syberyjską. Pisze w sposób chwytający za serce. Jak dla mnie literacka uczta. Choćby dla tych opisów warto przeczytać. Poza tym opis życia i problemów mieszkańców Syberii, którzy musieli borykać się z chorobami, urzędnikami oraz trudami codziennego życia był pasjonujący. Człowiek mimowolnie zaczyna podziwiać ludzi takich jak Wotkuł - twardych, znających tajgę, ale też pełnych pokory wobec niej, wiernych w przyjaźni, uczciwych.
Jak wspomniałam wyżej powieść jest pięknie wydana, twarde okładki oraz czcionka nie męcząca wzroku przemawiają na jej korzyść. Co więcej książka została okraszona zdjęciami z Syberii oraz tymi ukazującymi życie katorżników i tuziemców. Szkoda tylko, że nie wszystkie fotografie były opisane.
W każdym razie bardzo serdecznie zachęcam - dziś już się tak nie pisze! Czytajcie!
Ale mi apetytu narobiłaś
OdpowiedzUsuńCieszę się :D
UsuńChciałabym mieć takie wydanie w swojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńJa też (jak również inne pozycje tego autora). Ta prezentowana wyżej jest niestety z biblioteki.
UsuńMiałam już okazję czytać powieść, której akcja toczyła się w surowym klimacie Syberii. Jestem więc i tej książki bardzo ciekawa. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOpisy przyrody są niesamowicie sugestywne i po prostu literacko piękne!
UsuńPrzyznam, że mnie bardzo zainteresowałaś, koniecznie muszę przeczytać, na pewno i mnie się książka spodoba :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tą książką i polecam ją serdecznie! Ze swojej strony również na pewno sięgnę po inne książki Ossendowskiego!
UsuńW Dedalusie można kupić w równie pięknym wydaniu "Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów" Ossendowskiego za 12 zł (!). Mam ten tytuł na półce, ale jeszcze nie przeczytałam.
OdpowiedzUsuńTę książkę też bym przeczytała. Jak będę kiedyś w Krakowie może zajrzę do Dedalusa :)
Usuń