Cześć!
Rut to to moje trzecie spotkanie z serią Rodowód Łaski o poprzednich możecie przeczytać tu i tu. Tamte części mi się podobały i tutaj również się nie zawiodłam.
Po śmierci męża Rut postanawia razem ze swoją teściową, którą darzy głębokim uczuciem (z wzajemnością) powrócić do Betlejem, rodzinnej miejscowości Noemi. Przyjmuje jej wiarę w jedynego Boga. Po trudach wędrówki docierają wreszcie do celu, lecz Rut jako cudzoziemka nie ma łatwo, ludzie krzywo na nią patrzą. Aby zapewnić utrzymanie sobie i teściowej Rut idzie zbierać pokłosie - zajęcie, któremu oddają się najbiedniejsi. Po kilku porażkach trafia na pole Booza, który okazuje się krewnym kobiet. Mężczyzna pozwala jej na zbieranie pokłosia. Rut wzbudza w nim ciepłe uczucia, ale jest od niego dużo młodsza. Jak dalej potoczą się losy Rut i Noemi?
Z tych trzech części jakie przeczytałam ta chyba najbardziej mi się podobała. Bardzo polubiłam Rut. Jej teściową także, ale czasem za bardzo narzekała :) Choć trzeba przyznać, że po swoich doświadczeniach miała do tego prawo. Booz także przypadł mi do gustu. Był dobrym, uczciwym człowiekiem.
Muszę przyznać, że niektóre zwyczaje wydawały mi się nieco dziwne. Musimy jednak pamiętać, że czas i miejsce akcji tej książki to są bardzo odległe. Autorka posługuje się prostym językiem, co jak najbardziej mi odpowiada. Książka do przeczytania w jeden wieczór.
Rut to opowieść o niezłomnej wierze oraz o tym jak Bóg błogosławi tym, którzy Go kochają i pokładają w nim ufność. Polecam :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzede mną jeszcze Batszeba :)
UsuńOooo! To może być coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka. Może się kiedyś na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajnie się czyta :)
Usuń