Nie należę do grona fanów motoryzacji - przyznaję na wstępie. Kierowcą też nie jestem wyjątkowo dobrym (niestety). A jednak sięgnęłam po książkę Clarksona Motoświat i nawet mi się spodobała!
Motoświat to felietony, które napisał Jeremy Clarkson w oparciu o swoje podróże w związku z kręceniem programu o tym samym tytule. Trzeba przyznać, że nawet mnie - laika - temat zaintrygował. Może ma to związek z błyskotliwym i pełnym humoru oraz żywym językiem, jakim posługiwał się autor? Choć czasem jego porównania wprawiły mnie w zakłopotanie :) Niemniej były całkiem zabawne :) Aż nabrałam ochoty, aby obejrzeć jakieś odcinki tego programu BBC. Clarkson zabiera nas do różnych, często egzotycznych miejsc takich jak: Włochy, Kuba, Detroit, Islandia, Japonia, Szwajcaria, Wietnam, Australia, Teksas, Monako, Indie, Dubaj oraz Wielka Brytania. Pod koniec znajdują się jeszcze 4 krótkie teksty związane z programem Ekstremalne maszyny. Najbardziej zainteresował mnie tekst o Islandii, może uda mi się znaleźć gdzieś w czeluściach Internetu ten odcinek - z przyjemnością bym go obejrzała! Również inne felietony przeczytałam z przyjemnością. Clarkson skupia się nie tylko na maszynach, choć jest to motyw przewodni każdego tekstu, opisuje jednak również ciekawe spostrzeżenia dotyczące tych miejsc. Polecam, nie tylko miłośnikom motoryzacji.
nie wiem czemu, ale nie przepadam za tym Panem dlatego i za książkę jego autorstwa podziękuję
OdpowiedzUsuńJa nie miałam z nim wcześniej styczności. Wiedziałam, że taki ktoś istnieje, prowadził Top Gear i pisze felietony :)
UsuńTematyka nie za bardzo mnie interesuje, więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko przyjemnie się czytało :)
Usuń