Cześć!
Czasem przeraża mnie fakt ile śmieci zjadamy. Dawniej żywność była mało przetworzona, nie używano sztucznych barwników i konserwantów i ludzie nie truli się chemią. A jest ona wszędzie, nawet w zwykłej "sklepowej" przyprawie warzywnej. W czeluściach internetu znalazłam kilka przepisów na domową przyprawę. Moja wersja jest taka:
- 200 g mieszanki suszonych warzyw (można zrobić samodzielnie taką mieszankę, ale dla mnie to na razie wersja hard)
- 2 łyżeczki suszonego lubczyku
- 1-2 łyżeczki czosnku granulowanego
- 2 łyżeczki sproszkowanej słodkiej papryki (ostatnio mi zabrakło i pominęłam ten składnik)
- 2 łyżeczki suszonej natki pietruszki
- 2 łyżeczki soli
Wszystko razem mieszamy i blendujemy (nie robiłam tego jakoś bardzo dokładnie, zostało trochę "większych kawałków") i przesypujemy do słoiczka. Gotowe :)
Muszę podrzucić ten przepis mamie, na pewno wykorzysta. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawy przepis, wszystkie stosuję osobno, ale jako mix wydaje się interesujący. Spróbuję kiedyś.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajny pomysł. Z chęcią go wykorzystam.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńTaka domowa Vegeta:) Muszę kiedyś zrobić, często właśnie trafiam na takie przepisy, a w sklepowej to głównie sama sól i czort wie co jeszcze:)))
OdpowiedzUsuńDokładnie o to chodzi :)
UsuńRewelacyjna przyprawa ;)
OdpowiedzUsuńDobry patent, ale nie mogłabym się za to zabrać, bo gotowanie nie jest jeszcze moją pasją ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dobrze, że napisałaś "jeszcze". To dobrze wróży na przyszłość :)
UsuńOstatnio kumpel, który jeździ do pracy przy winogronach pisał mi, żebym, jeśli mogę, nie kupowała sklepowego wina. Jak się napatrzył, ile chemii ładują w butelki...
OdpowiedzUsuńSmutne. Nawet nie chcę myśleć, ile tego paskudztwa ładujemy w siebie.
Właśnie o to chodzi. Jemy ogromną ilość przetworzonych produktów i całą masę chemii. Ale, że wino... :/
UsuńNo to ja już chyba z wina zrezygnuję...
UsuńNa szczęście zawsze można zrobić wino samemu :) U mnie już się robi :)
Usuń