piątek, 28 listopada 2014

Za jakie grzechy, dobry Boże? :D

Cześć!

Byłam wczoraj w kinie! Nie byłoby w tym nic zasługującego na wzmiankę, gdyby nie dwie rzeczy. Po pierwsze, w tym przybytku X muzy nie byłam od... hmmm, od dawna :) Bardzo dawna. Druga sprawa to film, na który się wybrałam, a była nim francuska komedia z 2014 roku Za jakie grzechy, dobry Boże?
Źródło: filmweb

Dwoje rodziców, 4 córki - 4 wesela. I to jakie! Claude i Marie są statecznymi katolikami, dość konserwatywnymi. Gdy córki jedna po drugiej wychodzą za mąż za Araba, Żyda i Chińczyka ich cierpliwość zostaje wystawiona na próbę. Także między zięciami nie panuje zbyt przyjacielska atmosfera.Ostatnią nadzieją na "odpowiednie" zamążpójście jest najmłodsza córka. Marie tęskni za dziećmi i postanawia zaradzić tym problemom zapraszając wszystkich na Święta. Nie wie, że Laure szykuje dla nich prawdziwą bombę, gdyż jej wybranek, mimo, iż katolik jest...Afrykańczykiem. Czy Święta będą okazją do pogodzenia się, czy rozognią tylko atmosferę? Czy zbliżający się ślub będzie sukcesem czy katastrofą? Jak dogadają się rodzice przyszłych małżonków, którzy poglądy mają podobne, tyle, że raczej ksenofobiczne?

Oj, podobał mi się ten film! Z mojego opisu tego nie wynika, ale Za jakie grzechy, dobry Boże? jest fantastyczną komedią, gdzie w krzywym zwierciadle ukazana jest ksenofobia i uprzedzenia. Jest to jednaj ujęte w tak zabawną formę, że nie przestajemy się pod nosem uśmiechać, a nawet wybuchać głośnym śmiechem. Naprawdę nieczęsto oglądam tak fajne filmy. Na odstresowanie, zły humor czy po prostu, aby miło spędzić czas ta pozycja jest idealna :)

Polecam!

6 komentarzy:

  1. Ja bardzo dawno nie byłam w kinie... a jakbym się wybierała teraz, to na pewno na "Kosogłosa" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najpierw muszę zapoznać się z książkami, bo jeszcze ich nie znam.

      Usuń
  2. Mam ten film na oku, czekam aż pojawi się w moim małomiasteczkowym kinie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się pojawi to wybierz się koniecznie, jeśli chcesz sympatycznie spędzić czas :)

      Usuń
  3. Na dobrą komedię nawet bym poszła. Czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń