środa, 24 kwietnia 2013

Espresso ogląda - LEGALNA BLONDYNKA

Cześć!



Rzadko oglądam filmy, więcej czytam, bądź korzystam z Internetu. Dziś jednak chciałabym napisać o filmie, który bardzo lubię i który jest idealny na doła. Mowa o „Legalnej blondynce” Reese Witherspoon w roli głównej. Ten film nie jest specjalnie ambitny, ale i tak go uwielbiam, bo niesie ze sobą masę pozytywnej energii i uczy, że pozory mylą, a chcieć znaczy móc.

Podejrzewam, że każdy wie o czym jest ten film, ale dla niezorientowanych wyjaśniam:) Dziewczyna, typowa blondyna kochająca róż (bez obrazy dla blondynek ani lubiących różowy kolor – ja też lubię:)) zostaje porzucona przez faceta, gdyż ten stwierdził, że dla studenta prawa a później prawnika, Elle nie będzie odpowiednią partnerką. Ona, wychowana w luksusie, lubiana przez wszystkich miłośniczka kosmetyków i ciuchów postanawia mu udowodnić, że nie jest głupiutką blondynką i również pójść na prawo. Dostaje się na Harvard, gdzie zupełnie nie pasuje do otoczenia. Nie poddaje się jednak. Co z tego wyniknie – zobaczcie sami:)

Więcej o filmie tutaj: Klik!

12 komentarzy:

  1. Lubię "Legalną blondynkę" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam, ale dawno.
    Jedno mam z nią wspólnego kocham kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam koleżankę, która uwielbiała ten film i oglądała go chyba ciągle ;D Ach dawne czasy ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie każdy film musi być ambitny. Ważne,ze coś nam daje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam ten film hahah taki tam głupi a lubię TO!;D
    ZAOBSERWOWAŁAM XOXO

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam ten film zwłaszcza wtedy, gdy chcę obejrzeć coś lekkiego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie tylko ja mam takie podejście do tego filmu :D

      Usuń