Cześć!
Chciałabym przedstawić
Wam książkę, którą przeczytałam niedawno. Czytelniczy kryzys został zażegnany i
teraz, jak czas pozwala, chętnie przenoszę się w książkowy świat. Tym
bardziej, że „książkowy” nie zawsze
oznacza wymyślony. Tak było w przypadku książki Małgorzaty Matyjaszczyk Mój pierwszy rok w Toskanii. Zapiski
spełnionych marzeń. Książka powstała na podstawie bloga, który można
znaleźć tu: Klik!
Słowem
wstępu kilka zdań o Autorce. Pani Matyjaszczyk jest absolwentką ASP w Poznaniu,
pracowała jako instruktor plastyki i teatru. Od 2007 roku mieszka w Toskanii,
gdzie jest gospodynią u polskiego księdza. Nie zaprzestała jednak działalności
artystycznej: maluje, robi świece, zajmuje się decoupagem i pisze bloga.
Mój pierwszy rok w Toskanii.
Zapiski spełnionych marzeń jest napisany w takiej formie jak
blog, z nielicznymi tylko późniejszymi dopiskami. Pani Małgorzata opisuje
codzienne życie na plebanii, opisuje zwyczaje (nie tylko religijne) Włochów, a
także przybliża nam włoską sztukę, którą odkrywa podczas licznych wycieczek.
Widać u Autorki ogromne zamiłowanie do sztuki (vide: wykształcenie), zachwyt
nad detalami, czuć, że nie ma się do czynienia z laikiem. Przy okazji poznajemy
kilka sekretów kuchni włoskiej (może by tak zrobić kiedyś limoncello albo crema
al limone?). Całość okraszona jest pięknymi szkicami Autorki (ach, gdybym tak
umiała, byłabym przeszczęśliwa) oraz barwnymi fotografiami. Pod względem
estetycznym mi się podoba, również treść jest ciekawa. Generalnie dość lubię
książki traktujące o Toskanii, więc i tą polecam :)
W jak wspaniały sposób autorka pisze o jedzeniu... :) Ach! :)
OdpowiedzUsuńAż ślinka cieknie :)
Usuń