Cześć!
Od jakiegoś czasu "chodziły" za mną książki Eduardo Mendozy. Będąc ostatnio w bibliotece znalazłam półkę z jego twórczością i wybrałam Sekret hiszpańskiej pensjonarki na moje pierwsze spotkanie z tym pisarzem.
Książka, herbata i ciasto dyniowe - zestaw idealny :)
Bohater Mendozy nie jest typem herosa. Nie poznajemy nawet jego imienia. Wiemy o nim tyle, że ostatnich kilka lat spędził w psychiatryku, ma siostrę - prostytutkę, również dość specyficzną, nie stroni od grzebania w śmietnikach i że - mimo swoich niekonwencjonalnych metod - jest świetnym detektywem, potrafiącym kojarzyć fakty, które pozornie są bez związku. Na dodatek ma wyjątkowego pecha do pewnego Szweda, który nawet po śmierci nie chce się od niego odczepić, co prowadzi do jeszcze większego zawiklania sprawy oraz niesłychany dar wymowy i równie niesłychaną skłonność do komplikowania swoich wypowiedzi.
Pomimo swego nieszczęsnego położenia, z pomocą innych interesujących osób, nasz znajomy świetnie sobie radzi, choć kłopoty trzymają się go dość mocno. Jego przygody są groteskowe. Komiczny i kwiecisty sposób wypowiedzi czy sposób prowadzenia śledztwa może wywołać uśmiech. I choć sama zagadka kryminalna wydaje się mało prawdopodobna to nie o nią głównie tutaj chodzi. Jeżeli przyjmie się do wiadomości, że to raczej parodia kryminału, można się świetnie przy niej bawić śledząc z równą przyjemnością postępy śledztwa, co wypowiedzi bohatera. Język jest dość specyficzny, ale dlatego właśnie zabawny. Całkiem podobała mi się ta powiastka. Możliwe, że jeszcze wrócę do tego autora, choć szukać go na siłę też nie będę :)
Autor: Eduardo Mendoza
Tytuł: Sekret hiszpańskiej pensjonarki (El misterio de la cripta embrujada)
Strony: 171
Wydawnictwo: Znak
Autor: Eduardo Mendoza
Tytuł: Sekret hiszpańskiej pensjonarki (El misterio de la cripta embrujada)
Strony: 171
Wydawnictwo: Znak
Lubię zagadki kryminalne ;) Fajnie napisałaś ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJestem ciekawa tej książki ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZainteresowałaś mnie, Mendoza też ostatnio za mną chodzi, ale ja nie mam koncepcji co mogłabym przeczytać jako pierwsze. "Sekret..." przez samego bohatera wydaje się nieszablonowy. Zrobię rekonesans w bibliotece.
OdpowiedzUsuńJa wzięłam "Sekret..." ze względu na to, że na LC jest napisane, że to pierwszy tom serii o przygodach detektywa-amatora, ale w opisie widziałam, że ten bohater pojawiał się już wcześniej, chyba w "Przygodach fryzjera damskiego". Więc trochę zdezorientowana jestem :D
UsuńA ja też mam ochotę przeczytać coś tego pisarza, ale jakoś nie wychodzi.
OdpowiedzUsuńDobrze się bawiłam przy książkach tego cyklu (czytałam trzy). :)
OdpowiedzUsuńSą troszkę nietypowe, ale dobrze się je czyta :)
UsuńChyba się skuszę, przy najbliższej wizycie w bibliotece poszperam za książką. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ takim detektywem nie miałam jeszcze do czynienia, a fajnie jest poznawać takich nieszablonowych bohaterów :) Być może kiedyś się skuszę, tym bardziej, że autora gdzieś tam w dalszych planach mam :)
OdpowiedzUsuńO tak, on zdecydowanie nie jest typowy :D
Usuń