Cześć!
Listopad w tym roku był wyjątkowo udany pod względem pogody. Również pod względem kulturalnym nie mogę narzekać.
1. Skończyłam książkę zaczętą w październiku, przeczytałam 9(!) kolejnych i zaczęłam nową.
2. Obejrzałam 3 filmy, w tym jeden w kinie (Za jakie grzechy, dobry Boże?)
3. Byłam w teatrze na spektaklu Mayday.
4. Popełniłam 17 postów w listopadzie - to chyba rekord!
5. Spędziłam w domu rodzinnym kilka miłych dni.
6. Moim kulinarnym odkryciem tego miesiąca jest chałka!
7. Zrobiłam tez nalewkę z aronii - jedną z moich ulubionych.
8. Byłam na wystawie fotografii.
8. Byłam na wystawie fotografii.
9. Zrobiłam przedurodzinowy prezent dla mnie ode mnie a mianowicie korzystając z rabatów w dyskoncie książkowym kupiłam Annę Kareninę, Rozważną i romantyczną oraz piękne wydanie Północy i południa. Wszystkie te książki już czytałam, ale myślę, że kiedyś do nich jeszcze zajrzę, bowiem bardzo mi się podobały, a klasykę zawsze warto mieć. Jestem tylko nieco rozczarowana, gdyż okazało się, że mój przekład Anny Kareniny nieco się różni od tego, który czytałam. Trudno...
Złota jesień :)
Może kawałeczek tiramisu? :)
Nowe nabytki adekwatne do pory roku :)
Również nowy nabytek, tym razem książkowy :)
A do lektury herbatka...
...i chałka :)
I jak podobał Ci się mayday? Mi ogromnie, wyszłam ze spektaklu zachwycona. Aktorzy zebrali od widowni owacje na stojąco. Podobne wrażenia towarzyszyły mi przy drugiej części tej komedii.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobał :D Niedługo coś na ten temat opublikuję :)
UsuńO, to czekam na recenzję :)
UsuńPiękne wydanie książki "Północ i Południe". Gratuluję wyników ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa poproszę tiramisu ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
UsuńWidzę, że wspaniały miesiąc za Tobą. Oby grudzień był jeszcze lepszy!
OdpowiedzUsuńTaak, listopad był całkiem udany, dziękuję :)
Usuń