środa, 10 maja 2017

Ostatni - Andrzej Wronka



Cześć!

Po zgoła innych powieściach przyszedł czas na s-f! Jak już wspomniałam kilka razy – nie jestem fanką tego gatunku, ale powoli, poznając kolejne teksty, zaczynam się do niego przekonywać. Ostatnio wpadła mi w łapki debiutancka książka Ostatni Andrzeja Wronki. Debiut i na dodatek s-f… Niepewnie sięgnęłam po tę publikację :)
W książce znajdziemy cztery mniej lub bardziej rozbudowane opowiadania. W pierwszym opowiadaniu Oczy poznajemy młodego programistę Witka Tkacza, który w wyniku wypadku stracił wzrok. Na rynku są jednak dostępne soczewki, które łącząc się bezpośrednio z korą mózgową pozwalają widzieć, a nawet korzystać z szeregu funkcji niedostępnych zwykłemu obywatelowi np. podczerwień, ultrafiolet oraz wielu innych. Dzięki nim Witek mógł znowu widzieć. Czy jednak można w 100 % polegać na technologii?

Szczury to z kolei opowiadanie podzielone na kilka krótkich rozdzialików, coś jakby mini-powieść w zbiorku. To klasyczna space opera, gdzie ludzie wyruszyli na podbój kosmosu. Ziemia jako miejsce do życie nie była już tak dogodna. Nasza planeta szybko dążyła ku samozagładzie, a przyczyniły się do tego wojny, walka o władzę i wpływy oraz bezmyślne korzystanie z zasobów naturalnych. Udało się odnaleźć planetę o nieco podobnym do ziemi klimacie, gdzie ludzie mogli się osiedlać. Okazało się, że planetę zamieszkują inteligentne istoty, Rh-alowie. Czy ludziom i tubylcom uda się koegzystować w zgodzie?

Epitafium z kolei opowiada historię człowieka, który 150 lat wcześniej zginął w wyniku wypadku, teraz jednak został przywrócony do życia. Jednak to co zastał w przyszłości napełniło go rozczarowaniem. Wszechobecna sieć mająca dostęp do niemal każdego skrawka życia przywodziła mi na myśl Na fali szoku Brunnera. Dość niepokojąca wizja.

Ostatnie i zarazem najkrótsze opowiadanie to Interfejs, który był dla mnie najtrudniejszy w odbiorze. Istota, niegdyś nazywana człowiekiem podąża przez Kosmos, aby dotrzeć do Początku. Mnogość fizycznych terminów przyprawiała mnie nieraz o zakłopotanie :) 

Jak wspomniałam wyżej trochę bałam się tej książki, ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Opowiadania bardzo mi się podobały. Najlepsze moim zdaniem były Szczury i Epitafium. Przyznam, że autor dość pesymistycznie postrzega kierunek w jakim dążymy jako społeczeństwo. W wizji Wronki ludzie prędzej czy później doprowadzą do zagłady naszej planety. A wszystko to z głupoty, chciwości, bezmyślności. Autor zwraca też uwagę na problem zbytniej technologizacji świata. Oby nigdy nie doszło do tego, że człowiek nie będzie już człowiekiem w ścisłym znaczeniu tego słowa. W Ostatnim nie znajdziemy wiary w człowieka i jego rozsądek. Widać to bardzo dobrze w Szczurach (nie napiszę więcej, aby nie spojlerować). Przyszłość rysuje się w ponurych barwach.

Jeśli chodzi o styl autora, to czytając pierwsze zdania Oczu przyszedł mi na myśl Pilipiuk (ale to tylko na początku). W momentach, gdy autor pomija szczegóły techniczne i fizyczne jest on przyjemny i dość prosty, by po chwili przejść w trudniejszą w odbiorze specjalistyczną terminologię. Dzięki temu w przerwach między wytężaniem umysłu można było się nieco odprężyć. Literatura s-f ma to do siebie, że jest ciężka w odbiorze, dlatego doceniam te przerwy. Można by ten styl jeszcze nieco dopieścić, ale jak na debiut i tak jest dobrze.

Ogólnie mówiąc Ostatni to debiut wart uwagi. Z przyjemnością będę śledzić dalsze teksty Wronki, bo widać, że chłopak ma potencjał :)

Tytuł: Ostatni
Autor: Andrzej Wronka
Strony: 168
Wydawnictwo: Ridero
Źródło: od autora - dzięki!

8 komentarzy:

  1. Lubię udane debiuty. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie sięgam za chętnie po takie debiuty, ale ogólnie zaciekawiłaś. Będę się przyglądał, co na temat tej książki napiszą jeszcze inni, bo początkowo ocena jest dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się podobało :) Wiadomo, każdy ma własny gust i nie każdemu to samo się spodoba, ale ja jestem na tak :)

      Usuń
  3. Do tego gatunku literackiego długo mnie przekonywać nie trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje się być świetna!Uwielbiam takie gatunki literackie :)
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń