Cześć!
Dziś chciałabym podzielić się z
Wami zdjęciami i wrażeniami z krótkiej wycieczki do Krasiczyna i
Przemyśla. Podzielę się również kilkoma
spostrzeżeniami na temat plusów i minusów jednodniowych wycieczek
zorganizowanych. Zacznijmy od tego:
+ przewodnik, który o wszystkim
co najważniejsze opowie
+ zorganizowany dojazd i powrót
+ dobra opcja dla osób, które nie
mają dużo czasu
- „gonitwa” po zabytkach, żeby
tylko zmieścić się w czasie
- większość zasłyszanych
informacji po pewnym czasie zaczyna się mieszać
Pomimo wad byłam zadowolona z
wyjazdu, choć wolałabym jednak pozwiedzać sobie spokojnie i na luzie :)
Przejdźmy do najważniejszego.
Krasiczyn jest znany z pięknego pałacu i parku pałacowego. Pałac robi ogromne
wrażenie… z zewnątrz. Jest przepięknie odrestaurowany, naprawdę – perełka.
Gorzej jest, gdy wejdziemy do środka. Tylko część obiektu jest dostępna
zwiedzającym, a w tej dostępnej części nie ma wielu oryginalnych elementów
wyposażenia. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że jest bardzo skromno.
Jest to efekt zajęcia pałacu w czasie wojny przez żołnierzy, którzy go
doszczętnie zdewastowali. Nieliczne obiekty, które udało się zachować często
padały ofiarą nieuczciwości naszych rodaków i po prostu nie wracały z
renowacji. W parku duże wrażenie robią dęby i lipy, które były sadzone zawsze,
gdy w pałacu urodził się potomek. Dęby sadzono, gdy urodził się syn, natomiast
lipy – gdy narodziła się córka.
Przemyśl jest perełką wschodniej
części Podkarpacia. Miasto, którego symbolem jest niedźwiedź, położone jest nad
rzeką San. Podczas rozbiorów znalazło się pod wpływem austriackim i było ważnym
węzłem komunikacyjnym, co przyczyniło się w pewnym sensie do rozwoju miasta.
Przemyśl jest nazywany miastem kościołów, gdyż znajduje się w nim naprawdę dużo
świątyń. Miasto obfituje również w wiele pięknych kamienic, czy – jak mówił
nasz przewodnik – obiektów pałacowych. Na uwagę zasługuje Twierdza Przemyśl,
niestety my nie byliśmy w stanie bliżej jej się przyjrzeć z powodu ograniczeń
czasowych. Duże wrażenie zrobił na mnie… dworzec kolejowy, który został
niedawno odrestaurowany. Jest naprawdę piękny!
Poznajecie tego pana? Tak, to dobry wojak Szwejk :)
Naprawdę warto wybrać się w te
rejony, serdecznie polecam. Jednak lepiej przeznaczyć na to nieco więcej czasu
niż jeden dzień :)
Zazdroszczę wycieczki:) Niestety u mnie przez cały weekend padało więc o jakichkolwiek spacerach/wycieczkach nie było mowy
OdpowiedzUsuńJa byłam tydzień temu w niedzielę i pogodę miałam wspaniałą - na szczęście :)
Usuńja niestety nie przepadam za przewodnikami, ale zdrugiej storny, zwiedzanie na wlasna ręke wprawia mnie w lekkie zagubienie )
OdpowiedzUsuńWszystko ma swoje plusy i minusy :) Zwiedzanie na własną rękę jest fajne, gdy ma się dużo czasu :)
UsuńNie lubię zorganizowanych wycieczek, właśnie przez to, że informacji jak na jeden raz jest za dużo i się mieszają, a w pewnym momencie ciężko jest się nie wyłączyć jak się słyszy setną z kolei datę :) Szkoda, że ta wiedza nie jest podawana przez przewodników w bardziej przystępny sposób. Ale zdjęcia świetne i wycieczka musiała być udana, nawet mimo tego całego zabiegania:)
OdpowiedzUsuńOwszem, jestem zadowolona z wycieczki, choć na pewno włócząc się po zaułkach i poznając miasto na własną rękę byłoby bardziej klimatycznie :)
UsuńNatłok informacji był szczególnie uciążliwy w przypadku kościołów, słyszeliśmy opowieści o wielu z nich i w pewnym momencie wszystko mi się pomieszało :)
Pamiętam, jak kilka lat temu byłam w Krasiczynie :) Magiczne miejsce :) A zresztą ja mam słabość do zamków, więc z miejsca zakochuję się w każdym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Ja też uwielbiam zamki, mają w sobie to "coś". Przy czym większość, które miałam okazję odwiedzić bardziej podobała mi się z zewnątrz :D
UsuńNa pewno zerknę do Ciebie :)