Cześć!
Bardzo lubię książki fantasy.
Przenoszą mnie w cudowny, wyimaginowany świat czarodziejów, wojowników, smoków
i innych fantastycznych postaci i stworzeń.
Zapada cień wszystkich nocy to pierwszy tom cyklu Imperium Grozy.
Mamy tutaj czarodzieja Varthlokkura, który zdobywszy Moc i wiedzę w Shinsan –
Imperium Grozy - mszcząc się za śmierć
matki złamał całe Imperium Ilkazaru. Mamy Królów Burzy, którym udało się skraść
Róg Gwiezdnego Jeźdźca, mamy Szydercę, którego tożsamość poznajemy dopiero na
końcu (choć jego losy nadal osnuwa mgła tajemnicy), mamy Nephante, nieco
kapryśną księżniczkę, siostrę Królów Burzy, która nie wiedziała czego chce i
bała się mężczyzn. Postacie te oraz wiele innych przewijają się na tle
politycznych wydarzeń, walk Losu i Norn oraz wszechobecnej magii.
Podobała mi się ta książka,
jednak czytanie utrudniało mi to, iż autor robił skoki w czasie – w jednym
rozdziale wydarzenia odbywały się na bieżąco, a w następnym cofamy się np. do
dzieciństwa Varthlokkura. Również mnogość nazwisk sprawiła, że chwilami się
gubiłam. Jedna osoba występowała czasem pod dwoma mianami, co było nieco
konfundujące. Pomimo to na końcu udało mi się odkryć o co chodzi – podejrzewam,
że takie było zamierzenie autora:)
Książkę polecam miłośnikom
fantasy, gdyż innym może się nie spodobać :)
Nie siedzę zbytnio w fantastyce, ale jeśli już po nią sięgam to właśnie te setki rodów, nazwisk i niedających się wymówić imion przeszkadza mi najbardziej:P
OdpowiedzUsuńMnie też trochę, ale chyba taki urok tych książek :)
UsuńMimo wszystko zapowiada się nieźle :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTez lubię fantasy najlepiej z romantycznym watkiem o raz kryminały.
OdpowiedzUsuńTeż lubię kryminały :)
UsuńNigdy nie przeczytalam zadnej ksiazki fantasy :P Moze kiedys po jakoms siegne :)
OdpowiedzUsuńPolecam fantasy - jak najbardziej :)
Usuń