Cześć!
Dziś pierwszy dzień nowego miesiąca, czas podsumować projekt
denko. Biorąc pod uwagę, że zaczęłam przygodę z blogiem bardzo niedawno nie
mogę powiedzieć na 100 %, że mam wszystkie opakowania zużytych produktów (bądź
wyrzutków). Ale mam przynajmniej część i chciałabym ją Wam pokazać.
- szampon Babydream – szampon jak szampon, zapewne wrócę do
niego ze względu na dobry skład. Nie mogę stwierdzić czy plątał włosy, bo mam
kręcone i one zawsze są poplątane – bez odżywki ani rusz.
- olejek łopianowy ze skrzypem polnym Green Pharmacy – ma hamować wypadanie włosów, ale po jednej
buteleczce nie mogę stwierdzić czy faktycznie to robi. Niestety mam problem z
wypadającymi włosami i próbuję różne możliwości. Nie wiem czy kupię ponownie,
bo jakoś specjalnie mi nie pasował
- zimowy krem do rąk Cztery Pory Roku – moje ręce są bardzo
wymagające i niespecjalnie się z nim polubiły, zapach mnie drażnił. Może skuszę
się na drugą wersję z imbirem.
- płyny do kąpieli Luksja Czekolada i Pomarańcza oraz Lemon
Pie – świetnie się pienią i pięknie pachną (zwłaszcza Cz&P, mniam mmmmm),
umilały mnie i moim domownikom kąpiel:) Pewnie wrócę do czekoladowego płynu i
wypróbuję inne warianty zapachowe.
- tonik do cery normalnej i mieszanej Balea – nie był zły,
ale bez rewelacji, raczej nie kupię ponownie (dostępny tylko w drogeriach DM).
- żel pod prysznic CadeaVera Viva la Brazil – całkiem
przyjemnie pachniał, choć nie kojarzył mi się z Brazylią:) ładnie się pienił i
mył, czegóż więcej oczekiwać? Sprawdzał się też w roli płynu do kąpieli. Nie
kupię ponownie, bo nie mam dostępu do niemieckiego Mullera.
- maseczka oczyszczająca Soraya – szału nie zrobiła, nie
wiem czy do niej wrócę.
- masło do ciała Bielenda z awokado do skory suchej i
odwodnionej – niezłe mazidło, choć moim numerem 1 nie zostanie. Zapach średnio
przypadł mi do gustu. Lubię testować nowe produkty, więc raczej do niego nie
powrócę. Chyba, że w innej wersji.
- masło do ciała Afryka Spa z Biedronki – jeden z
ulubieńców, pisałam o nim tu Klik! Nie kupię, ale tylko dlatego, że nie ma go już w sprzedaży.
Ja kiedyś kiedyś kupowałam tzw. podróbki czy niskopółkowe. Ale jak podliczyłam to takie "ekskluzywne" taniej wychodzą bo wolniej wietrzeją ze skóry czy ubrań (lubie spobie szalik czy chuste psiknąć) :)
OdpowiedzUsuń-
Płyny do kąpieli Luksja Czekolada i Pomarańcza ? Delicje w płynie?
Pewnie masz rację, kiedyś się rozpieszczę i kupię jakieś porządne "na wyjścia" :)
UsuńDokładnie - pachną jak delicje a nie idą w pupę :D
No tak - Twoje dwa ulubione płyny do kąpieli :D
OdpowiedzUsuńOwszem:) I miałaś rację, ten czekoladowy jest smakowitszy :)
UsuńZ GP już szykuję się na olejek z czerwoną papryczką :P.
OdpowiedzUsuńJakie smakowite płyny :)
Polecam płyny, uczta dla powonienia:)
UsuńOj kusisz kusisz :)
Usuń:D
UsuńJak na początkowe denko, to masz całkiem spore zużycie. :)
OdpowiedzUsuńMi też ta maseczka z sorayi jakoś nie podpasowała.
Dziękuję :) Ja generalnie za maseczkami nie przepadam, bo noszę okulary a do maseczek muszę je zdjąć. A z kolei jak widzę nieostro to czuję się niekomfortowo :D Myślę, że jak znajdę maseczkę idealną to nawet to mi nie będzie przeszkadzało :)
Usuńcałkiem ładna kolekcja:))pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńLubię produkty z bebydream!:)
OdpowiedzUsuńJa to zależy jakie, balsam do ciała mi nie przypadł do gustu, ale oliwka już tak:)
Usuńładne denko;) lubię płyny Luksja
OdpowiedzUsuńspore denko! kuszą mnie te płyny z Luksji bo mają przecudne zapachy! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie!
Dzięki:) O tak, naprawdę ładnie pachną:)
Usuń