wtorek, 11 października 2016

Kasztanek. Perła - John Steinbeck

Cześć!

W tym miesiącu poszalałam. Nie dość, że zrobiłam zakupy na Arosie (-35% kusiło) to jeszcze znalazłam w internetowym antykwariacie na Allegro kilka perełek, które musiałam przytulić do serca :) Jedną z moich zdobyczy jest cienka książeczka zawierająca dwie nowelki Johna Steinbecka Kasztanek i Perła. Miałam już do czynienia z tym autorem przy okazji Myszy i ludzi, Ulicy Nadbrzeżnej i Cudownego czwartku
Kasztanek 
Poznajemy rodzinę farmerów z okolicy miasta Salinas. Jody ma 10 lat, jest wychowywany dość surowo. Ojciec jest twardym, zahartowanym człowiekiem, który nie rozpieszcza syna. Tym bardziej każda pochwała czy prezent od niego ma szczególne znaczenie. Na farmie mieszka z nimi Billy Buck, który pracuje na farmie, ma świetne podejście do koni. Chłopiec otrzymuje od ojca swojego pierwszego konia, młodego kasztanka, o którego musi dbać. Jody solidnie wywiązuje się ze swych obowiązków, jednak nie może zapobiec jego chorobie. 

Perła
Druga nowelka opowiada nam historię ubogiej rodziny, zajmującej się połowem. Młode małżeństwo i ich maleńki synek żyją sobie skromnie, ale w zadowoleniu do czasu, aż dziecko zostaje użądlone przez skorpiona. Doktor odmawia pomocy, bo nie mają czym zapłacić, kobiecie jednak udaje się uratować dziecko. W tym samym czasie Kino, młody ojciec, znajduje piękną, ogromną perłę. Zaczyna marzyć o lepszej przyszłości dla syna, o tym, że pośle go do szkoły, że wezmą z Juaną ślub w kościele, czego dotychczas nie mogli zrobić, bo nie mieli pieniędzy. Takie zwykłe, ludzkie marzenia, nie jakieś ekstrawagancje... Jednak perła staje się obiektem pożądania wielu ludzi, uwalnia to spiralę zła, którą - gdy zacznie się nakręcać - ciężko jest przerwać. 

Zarówno Kasztanek jak i Perła poruszają tematykę śmierci, Perła dodatkowo zła, które budzi się w ludziach z chciwości. Zwłaszcza Perła daje do myślenia. Steinbeck ukazuje zepsucie ludzi z miasta: doktora, który nie pomógł dziecku, a później zachował się wręcz odrażająco, osób, które napadły na Kino, spaliły mu dom czy ludzi skupujących perły, którzy chcieli zapłacić za perłę cenę znacznie mniejszą niż była warta. 

Jak zwykle Steinbeck snuje swą opowieść leniwie. Prostymi słowami maluje ludzkie losy, ale w tak piękny sposób, że nie sposób nie docenić jego kunsztu. Obie opowiastki, a zwłaszcza Perła to piękne, mądre opowieści oddane urzekającym urodą i prostotą językiem.



29 komentarzy:

  1. O ja, tego nie czytałem. :) Liczę na wznowienie, żeby w tej ładnej, jednolite szacie mieć wszystkie, bo jakbym się nagle rzucił na wszystkie książki Steinbecka i czytał, co wyszło u nas, to już dawno bym wszystko przeczytał. :)

    Ogólnie fajnie, że przekonałaś się do Steinbecka i czytasz go z chęcią. Dla mnie tu autor, który powinien pojawić się w szkołach, takie "Myszy i ludzie" to szablonowy przykład przyjaźni i braterstwa. Takie książki powinny być omawiane w szkołach. Dla mnie to jest czołówka światowa i zawsze będę polecał, bo wiem, że większość osób doceni taką literaturę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że mnie też się bardzo podoba ta nowa szata graficzna (mam w tym wydaniu Ulicę i Czwartek - no musiałam kupić, choć już czytałam) i sama chętnie bym ją widziała na swojej półce - wtedy moje poczucie estetyki na pewno wzdychałoby zadowolona :) Ale nie jest to aż tak ważne dla mnie :)

      No przekonałam się - m.in. dzięki Tobie też - choć "Myszy i ludzie" jednak nie powaliły mnie na kolana. Tzn. oddam jej sprawiedliwość, że jest poruszająca i skłania do zadumy nad trudnymi wyborami w życiu człowieka, przyjaźnią itp., ale wolę inne książki Steinbecka.

      Usuń
    2. Dla mnie jest, bo ja mam wrażliwość na estetykę, zwłaszcza autorów, których uwielbiam i chcę mieć wszystko na półce. Ale Steinbeck jest akurat minimalistycznie i schludnie wydawany, i to mi się podoba. :)

      Może i tak być, ale jest to chyba najbardziej reprezentatywna książka Steinbecka, i jak ona Ci się spodoba/nie spodoba, to wiesz już, co dalej, bo masz styl autora przedstawiony najlepiej jak można, a sama historia to wiadomo - rzecz gustu. :)

      Usuń
    3. Zgadzam się, że te nowe wydania są świetne i na pewno wszystkie razem będą pięknie ozdabiać półkę:)

      Styl może faktycznie steinbeckowski, ale właśnie historia tak średnio mnie kupiła. Choć emocje wywołuje konkretne.

      A Ty masz jakąś ulubioną jego książkę?

      Usuń
    4. Dokładnie, a jeszcze jak postawić je na półce z autorami podobnego formatu równie ładnie wydanymi to już w ogóle. :)

      Wiesz co, w zasadzie to nie. A przynajmniej nie jestem jeszcze w stanie to stwierdzić, bo nie przeczytałem wszystkiego, ani nie czytałem drugi raz niczego, a wydaje mi się, że wtedy najlepiej to stwierdzić. Ogólnie na równym szczeblu je traktuję, tylko "Zima naszej goryczy" była nieco inna od pozostałych, ale raczej nie na minus.

      Usuń
    5. Bardzo się cieszę, że jeszcze tyle książek Steinbecka przede mną :)

      A są takie książki, do których regularnie wracasz, czy raczej przeczytasz raz i to wystarczy?

      Usuń
    6. Jeszcze bardzo dużo, a i tak nie wszystkie u nas wydali. Wydaje mi się, że Prós na przemian chce wznawiać i wydawać nowości.

      Są, może nie regularnie, ale czytam, najczęściej Kinga kilka razy, bo to jest dla mnie numer 1,a cała reszta jak Steinbeck, Masterton, Irving, Sanderson, McCarthy, Erikson i inny dwa kroczki za nim. Ogólnie to na pewno przeczytam jego całą twórczość co najmniej 2 razy, ale pojedyncze ulubiony książki czytałem już kilka, Wielki marsz na przykład 5 razy. :)

      Usuń
    7. Lubię Kinga, ale tak... od czasu do czasu :) Tym "Wielkim marszem" kusisz od dawna, pewnie przeczytam, skoro jest taka dobra :)

      Usuń
    8. Ja miałem czase, kiedy potrafiłem przeczytać 15 Kingów pod rząd, ale pomyślałem w końcu, że za szybko przeczytam wszystko i zacząłem czytać inne książki. :P A "Wielki marsz" to jest mój King i ogólnie książka numer 1, z którą mnie pewnie pochowają. :P

      Usuń
    9. "Wielki marsz", tak, tak, my number one :)

      Usuń
    10. Kamil: 15 pod rząd??!! I nie czułeś przesytu? Widzę, że faktycznie jesteś Fanem przez duże F!

      Marta: Ty też polecasz? Wiec nie pozostaje mi nic innego jak przeczytać :)

      Usuń
    11. Nie, nie czułem, bo to była mega fascynacja i ja nic innego poza Kingiem i książkami wojennymi nie czytałem w tym czasie. To były początki mojego czytania. ;)

      Marta - od razu widać, że gust masz ZAJEBISTY. :D

      Usuń
    12. Czyli poniekąd Kingowi należy podziękować za to, że zacząłeś czytać, co z kolei przyczyniło się do powstania bloga :)

      Ja raczej stawiam na różnorodność, jak spodoba mi się jakiś autor to owszem, czytam, ale raczej dawkuję sobie jego twórczość.

      Usuń
    13. Poniekąd tak. :) Od niego się zrodziła pasja do czytania.

      Ja też, to jest przeszłość, kiedy czytałem jeden gatunek lub autora pod rząd. ;)

      Usuń
  2. uwielbiam Steinbecka za Grona Gniewu, spróbuj jeśli nie czytałaś jeszcze. do dziś pamiętam ciarki na plecach, kiedy przeczytałam ostatnie zdanie... te nowelki czytałam, ale aż takiego wrażenia na mnie nie zrobiły. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Grona gniewu" jeszcze przede mną, ale myślę, że to tylko kwestia czasu :)

      Usuń
  3. Aż mi wstyd, że nie znam autora. Jednak dzięki Tobie, "Perła" już leci na moją listę. Nie zdziw się, jak przypadkiem Ci zniknie w nocy czy coś :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Uwielbiam biblioteki, choć czasem faktycznie ciężko dostać jakieś konkretne książki. Ale Steinbeck myślę, że będzie.

      Usuń
  5. Czytałam dwie książki autora, lecz o tych nowelach jeszcze nie słyszałam. Podoba mi się dość poetycki, malowniczy styl Steinbecka więc chętnie sama poszukam tej publikacji. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co czytałaś? Zdaje się, że widziałam u Ciebie "Myszy i ludzie"?

      Usuń
  6. Miałam ręce obie nowele będąc w bibliotece, choć "Ulica nadbrzeżna" kusi mnie ostatnio jeszcze bardziej. Bardzo bym chciała chociaż jedną powieść Steinbecka w tym roku przeczytać, i pewnie wybór padnie na Kasztanek/Perła albo "Ulicę..." Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwalę obie! Przy czym jak przeczytasz "Ulicę..." to i "Cudowny czwartek" będzie Cię kusił, bo to kontynuacja. Mnie się strasznie podobało!

      Usuń
  7. Steinbeck cały czas przede mną. W planach mam ale na pewno nie na ten rok :). Już Kamil "zrobił" swoją robotę a Twój tekst jeszcze bardziej utwierdził mnie w przekonaniu, że bedzie warto poznać tego pisarza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy :) Steinbeck jest pisarzem, którego naprawdę warto poznać.

      Usuń
  8. Bardzo dawno nie czytałam już żadnych nowel:( Zatem chętnie zapoznam się z Steinbeckiem, skoro polecasz!

    OdpowiedzUsuń