poniedziałek, 7 września 2015

Pierwsza kawa o poranku - Diego Galdino

Cześć!

Marzy mi się podróż do Włoch i żywię nadzieje, że to marzenie uda mi się kiedyś spełnić. Namiastkę Italii znalazłam na blogu Primo Cappuccino, gdzie natknęłam się na wzmiankę o książce Pierwsza kawa o poranku. Zaintrygowała mnie, zwłaszcza, że lubię kawę oraz marzę o Italii :)
Massimo, zwany przez przyjaciół i stałych bywalców jego rzymskiego baru (co na jedno wychodzi), Mino poznaje piękną Francuzkę. Mimo, że ich pierwsze spotkanie nie należy do udanych młody barista nie traci nadziei na zdobycie zielonookiej dziewczyny. Jest wytrwały i zdeterminowany, choć nie bardzo wie, jak ma się wobec niej zachowywać, gdyż nasza bohaterka jest niezwykle tajemnicza, małomówna i nosi w sobie smutne wspomnienia. Czy uda mu się zdobyć serce wybranki? Jaką tajemnicę nosi w sobie Genevieve?

Po pierwsze ujął mnie tytuł i okładka. Bardzo klimatyczne i zapraszające do zaszycia się w fotelu z kocem, kubkiem kawy (bądź herbaty z różą) oraz z wyżej wspomnianą książką. Poza tym ujął mnie klimat baru Tiberi, gdzie każdy ze stałych bywalców czuje się niemal jak w domu, wszyscy są skorzy do przyjacielskich kpinek oraz żartów - prawie jak wielka rodzina. Rzym Massima, zwłaszcza "jego" Zatybrze bardzo mi się podobał. Polubiłam też samego Mino, mimo, że miał skłonność do filozoficznych rozważań - "uroczych bredni", jak je trafnie określiła jego siostra Carlotta (gdybym miała za każdym razem te jego rozkminki rozbijać na czynniki pierwsze i próbować wszystko zrozumieć, chyba nieprędko przeczytałabym tę książkę:) ) Chłopak jest wrażliwy na sztukę (w końcu miał zamiar związać z nią swoją przyszłość jednak los chciał inaczej). Najbardziej jednak podobał mi się ten uroczy, romantyczny klimat przywodzący na myśl Delikatność oraz może Wieczorem w Paryżu. Chyba też jestem niepoprawną romantyczką, choć może ostatnio schowałam głębiej tę część mojej natury. Lektura Pierwszej kawy o poranku poruszyła tę strunę mojej duszy i obudziła ją na nowo. W bardzo przyjemny sposób. I choć czasem denerwował mnie sposób wysławiania się bohaterów (mam wrażenie, że troszkę tłumaczenie kuleje), to jednak nie odebrało mi to przyjemności z lektury. Jeśli miałabym w dwóch słowach określić tę książkę to wybrałabym właśnie: romantyczna i urocza. Jeśli ktoś lubi takie książki to serdecznie polecam. Zwłaszcza na długie jesienne wieczory :)

10 komentarzy:

  1. O książce już wcześniej słyszałam, ale jakoś nigdy nie byłam do niej przekonana, ale po twojej recenzji chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy jakie klimaty lubisz :) Myślę, że ta książka może się podobać, zwłaszcza jak się ma romantyczną naturę :)

      Usuń
  2. Przypomniałaś mi o tej książce, całkowicie o niej zapomniałam, a przecież miałam ją przeczytać. Ja też uwielbiam kawę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę! Miłej lektury :) Jestem ciekawa czy Ci się spodoba.

      Usuń
  3. Czytałam tę powieść skuszona opisem na okładce. Kawa, Włochy.
    Mnie tak nie oczarowała, pomysł ciekawy, ale główny bohater mnie drażnił właśnie tymi filozoficznymi rozważaniami i dialogi były mało naturalne, być może tak jak piszesz wynika to z tłumaczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaje, że te jego wywody były dziwne i drażniące, ale jednak ogólny klimat tej książki bardzo mi się spodobał :)

      Usuń
  4. też mój porrank tak wygląda jak mam urlop:) i dzisiaj taki był

    OdpowiedzUsuń
  5. Grazie per aver letto il mio primo romanzo, spero che anche il secondo possa piacerle... Se capita dalle parti di Roma c'è un caffè speciale che l'aspetta... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grazie :) Certamente, leggero il seguente libro. Sogno un viaggio per l'Italia e vorrei provare un cafe italiano famoso.

      Usuń