W jednym z numerów Fanbooka (czy ktoś wie, kiedy w końcu wyjdzie nowy numer???) przeczytałam wywiad z Jonathanem Carrollem i tak jakoś mnie naszło na jakąś jego książkę. Gdy byłam w bibliotece przypadkiem zaplątałam się przy półce z jego twórczością i wybrałam najnowszą powieść (a właściwie opowiastkę). Wcześniej czytałam tylko Krainę Chichów.
Pewnego dnia Tony Areal dostaje przesyłkę. I to nie byle jaką. Okazało się, że ktoś spełnił jego marzenie i przysłał mu zegarek Lichtenberga! Kto i dlaczego? Tego Tony nie wiedział. Jego zdumienie staje się jeszcze większe, gdy wkrótce dostaje nowiutkie porsche, o którym od dawna śnił. Spotkanie z tajemniczą kobietą rzuca nieco światła na te wydarzenia.
Carroll jest podobno bardzo popularny w Polsce. Jego proza jest porównywana z opowieściami Murakamiego (za którym ja średnio przepadam, szczerze mówiąc. Podobnie jak za Whartonem, którego ponoć Polacy uwielbiają). No cóż, mam mieszane uczucia. Z jednej strony pomysł na tę książkę jest dość ciekawy, ale czegoś mi brakowało. Może gdyby ten motyw jakoś rozwinąć? Sama nie wiem. Niby nie jest zła, ale nie zachwyciła mnie. Nawet za bardzo nie wiem co mogę o niej napisać. Ucząc psa czytać jest króciutkie, nie ma nawet 100 stron, więc myślę, że można poświęcić półtorej godzinki na lekturę, by wyrobić sobie własne zdanie.
Lata temu czytałam Trylogia Crane’s View, ale teraz nie wiem czy by mi się podobała. Gust trochę mi się zmienił ( może dojrzał :) i średnio mnie ciągnie do Carrolla
OdpowiedzUsuńJa tylko dwie książki Carrolla (biorąc pod uwagę ostatnią) czytała i mam mieszane uczucia. Te wcześniejsze podobno były lepsze, więc może jeszcze kiedyś dam mu szansę.
UsuńWhartona uwielbiam, Carolla tak średnio, ale może się skuszę. Nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńMnie się "Ptasiek" podobał, ale generalnie to nie przepadam za WW.
UsuńDawno temu zachwyciły mnie "Zaślubiny patyków" i "Całując ul" Carrolla, dlatego sięgnęłam po "Ucząc psa czytać". Ale niestety, nie przerwałam tę - krótką przecież - lekturę. Poprzednie jego książki zdecydowanie bardziej mi się podobały.
OdpowiedzUsuńCzyli te wcześniejsze są lepsze? No cóż, nie przekreślam tego autora, może kiedyś jeszcze po niego sięgnę.
UsuńMnie się bardziej podobały. Ale ja też dam szansę kolejnym powieściom Carrolla :-)
UsuńMuszę się sama przekonać, czy te polecone przez Ciebie mi spasują :)
UsuńTego autora jeszcze nic nie czytałam i jak na razie nie mam zamiaru tego zmieniać ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA ja Murakamiego szczerze mówiąc całkiem lubię. Nie do końca pasują mi wątki, które porusza (za dużo u niego erotyki moim zdaniem), ale językowo jest mistrzem :) Carrolla jeszcze nie czytałam, ale rzeczywiście jest on dość popularny w Polsce.
OdpowiedzUsuńCzytałam trzy książki Murakamiego (w tym jedną o bieganiu) i jakoś nie zachwycił mnie. Ale może jeszcze kiedyś sięgnę po inne jego dzieła.
UsuńJonathan Carroll to dla mnie w dalszym ciągu zagadka :) Od jakiegoś czasu planuję zapoznać się z przynajmniej jedną jego książką, ale wciąż mi się to nie udaje... :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spotkanie z jego twórczością będzie dla Ciebie udane :)
Usuń