niedziela, 29 marca 2015

Parabellum. Prędkość ucieczki - Remigiusz Mróz

Cześć!

Musiałam. No musiałam sięgnąć po jakąś książkę Mroza. W Internecie huczy od zachwytów nad najnowszym thrillerem tego autora a ja postanowiłam zacząć od cyklu Parabellum. Trzeba przyznać, że sam autor to ciekawa postać. Skacze po gatunkach i tematyce jak wirtuoz fortepianu po klawiszach.
Powieść opowiada losy braci Zaniewskich w początkach II Wojny Światowej. Młodszy - Staszek - właśnie zaręczył się. Jego ukochana Maria jest Żydówką, co u progu wojny nie jest zbyt mile widziane. Starszy - Bronek - właśnie pobił się ze starszym stopniem żołnierzem. A takie zachowanie w strukturach wojskowych to nie przelewki. Z dniem 1 września obaj bracia zaczną mieć poważniejsze problemy. Staszek z Marią chcą się przedrzeć przez linię wroga do Francji, a pomaga im w tym typ spod ciemnej gwiazdy - Holzer. Maria zaś nosi sekret, którego nie ma zamiaru ujawnić przed narzeczonym. Z kolei Bronek, jako jeden z nielicznych przeżył pierwsze uderzenie wroga i jest 1/4 polskiej grupy dywersyjnej działających w okolicy Beniowej. Sytuacja komplikuje się, gdy jedna z ich akcji kończy się pojmaniem kapitana.

Na początku niezbyt wciągnęłam się w akcję (jak to czasem u mnie bywa). Jednak z czasem zainteresowałam się wydarzeniami nieco bardziej. Na końcu zaś pojawiło się pytanie: jak autor mógł skończyć w TAKIM momencie?! Muszę sięgnąć po drugą część! Po prostu muszę!

11 komentarzy:

  1. Mnie jakoś do Mroza nie ciągnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja z przyjemnością sięgnę :) i niebawem stanie na mojej półce :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach, muszę przeczytać wszystkie książki Mroza ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lektura idealna dla mojej koleżanki

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zawsze chciałoby się przeczytać wszystkie książki na świecie, jednak nie ma czasu. Niestety ta książka musi czekać na swoją kolej. Mam nadzieję, że jej czas przyjdzie szybko :)
    Pozdrawiam, Mz.Hyde

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życia nie starczy, aby przeczytać wszystko to co by się chciało :)

      Usuń
  6. Czytałam "Turkusowe szale" jeszcze zanim rozpętała się moda na Mroza. I byłam zachwycona. I wcale się nie dziwiłam, że się ta moda rozpętała. ;) Uzupełniłam z miejsca biblioteczkę o wszystkie tytuły. Niektóre są ok, inne spoko, a jeszcze inne - znakomite. Im dalej w las, tym lepiej. Ciekawi mnie, zapowiedziana na lato bodajże, powieść historyczna.

    OdpowiedzUsuń