niedziela, 10 lutego 2013

Powitanie

Cześć!

Od jakiegoś czasu chodził mi po głowie pomysł, aby założyć bloga. Nie wiem czy będę mieć wystarczająco samozaparcia, aby prowadzić go regularnie - czas pokaże. Mam nadzieję, że pomoże mi on wyrobić w sobie systematyczność, także w innych dziedzinach życia:)

Kilka słów o mnie: rocznik 86, ale wyglądam młodziej:) Raczej skryta ze mnie osoba, czasem przeszkadza mi to w życiu, bo nie zawsze dobrze jest dusić wszystko w sobie. Może ten blog sprawi, że bardziej się otworzę... To będzie dla mnie taka szkoła pozytywnego myślenia.

Blog będzie o wszystkim i o niczym. Jak każda kobieta uwielbiam ciuchy. wyprzedaże oraz second handy (choć długo nie mogłam się do nich przekonać).

Lubię kosmetyki, ale głównie te do pielęgnacji, gdyż malować się za bardzo nie umiem:) Nie mogę żyć bez balsamu do ciała (zwłaszcza zimą) i odżywki do włosów.

Uwielbiam czytać książki. Lubię kryminały, podróżnicze, fantasy, czasem przeczytam jakąś obyczajówkę czy romans.

Dziś chciałabym poruszyć temat dokarmiania zwierzaków zimą. Chodzi mi konkretnie o naszych skrzydlatych przyjaciół. Gdy na polach i w lasach zalega dużo śniegu ptaki mają problem ze znalezieniem pokarmu. Można im pomóc wystawiając jedzonko dla nich w karmnikach. Może to być tradycyjnie ziarno lub słoninka. Niedawno kupiłam gazetę Sielskie Życie, gdzie były opisane sposoby dokarmiania ptaków i wiele ciekawostek. Między innymi zwrócono uwagę, że jak zacznie się dokarmianie to nie należy tego gwałtownie przerywać, gdyż przyzwyczajone ptaki będą czekać na „dostawę” zamiast szukać pokarmu. Nie należy również dokarmiać w czasie, gdy ptaki tego nie potrzebują, jedynie w zimie.
Chciałabym podzielić się z Wami przepisem na szyszki dla ptaków. Przepis znalazłam w Sielskim życiu, ale nieco zmodyfikowałam. Wzięłam trochę smalcu, siemienia lnianego i owsa, wymieszałam dokładnie i nałożyłam na szyszki, które wcześniej obwiązałam muliną. Gdy były gotowe powiesiłam na balkonie. Na taki przysmak skusiły się sikorki:)

A tak wyglądają gotowe szyszki


4 komentarze:

  1. Pierwsze koty za płoty :) Trzymam kciuki za dalszy rozwój bloga, a z szyszkami to świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też trzymam kciuki za rozwój bloga, żebyś zawsze miała siłę i dużo samozaparcia by go prowadzić regularnie :) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, to strasznie miłe przeczytać takie słowa :)

      Usuń