Cześć!
Czytacie czasem baśnie? Ja przyznaję, że bardzo rzadko. Ostatnio to praktycznie wcale. A jednak sięgnęłam po historię, którą można traktować jako baśniową opowieść. Oczywiście z drugim dnem. To Nagle w głębi lasu Amosa Oza, izraelskiego pisarza.
Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tym autorem. To znaczy nazwisko gdzieś się przewijało, ale nigdy po niego nie sięgnęłam. Aż przyszedł czas, gdy udałam się do biblioteki i wróciłam z niej m.in. z tą właśnie książką. Przeczytanie jej zajęło mi niewiele czasu, gdyż jest dość krótka, czcionka i układ tekstu oraz grafik przyjazny dla oka. Poza tym muszę dodać, że wydanie jest naprawdę estetyczne, przyjemne i świetnie współgra z treścią książki.
Źródło: Lubimy Czytać
Pewnego deszczowego dnia z wioski znikają wszystkie zwierzęta. Nie zostaje ani jeden pies, ani jedna ryba czy ptak, nawet robaka nigdzie nie uświadczy. Dzieci nie wiedziałyby nawet jak zwierzęta wyglądają, gdyby nie obrazki w książkach. Niektórzy twierdzą, że one nigdy nie istniały. A jednak krążą opowieści, że demon gór, Nehi zabrał wszystkie zwierzęta. Nocą mieszkańcy boją się wychodzić z domu, gdyż Nehi może w tym czasie odwiedza wioskę. Dwójka dzieci - Mati i Maja - postanawiają pójść w las, pomimo strachu, by dowiedzieć się prawdy. W ten sposób trafiają do niezwykłego miejsca, gdzie poznają dawną historię związaną z tymi tajemniczymi zdarzeniami.
Nagle w głębi lasu to książka zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Przedstawiona w niej historia jest baśniowa, tajemnicza, nietuzinkowa. Trochę smutna, ale z iskierką nadziei. Pokazuje konsekwencje sytuacji, gdy ludzie drwią i szydzą z innych osób, nie do końca przystosowanych, czy po prostu innych. Jaką moc ma szyderstwo i drwina! Autor w prosty sposób stara się przekazać głęboką prawdę o ludzkich emocjach takich jak pragnienie akceptacji, bólu odrzucenia, samotności... Czy ucieczka od świata naprawdę rozwiązuje problemy? Jakie konsekwencje ma naśmiewanie się z innych, nietolerowanie inności? Opowieść porusza ważne tematy, a podana jest w niezwykle przystępny, aczkolwiek niebanalny, sposób.
Jestem ciekawa czy proza Amosa Oza skierowana do dojrzalszego czytelnika zostałaby przeze mnie odebrana. Nie pozostaje mi nic innego jak kiedyś to sprawdzić.
Styl "doroslego"Oza jest taki sam jak w "Nagle w glebi lasu" pisze przepięknym jezykiem, wiec myślę że jeszcze sięgniesz po jego książki.Warto.
OdpowiedzUsuńPewnie sięgnę, dzięki :)
UsuńStyl "doroslego"Oza jest taki sam jak w "Nagle w glebi lasu" pisze przepięknym jezykiem, wiec myślę że jeszcze sięgniesz po jego książki.Warto.
OdpowiedzUsuńAmos Oz czeka na przeczytanie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam baśnie, i te dla dzieci, i dla dorosłych, ale o tym tytule nigdy nawet wcześniej nie czytałam, z tym większą więc przyjemnością czytałam Twoją recenzję. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłoby Ci się spodobać :)
UsuńPodobno bardzo dobry autor. Ja też nie miałem jeszcze styczności. Świat bez zwierząt? Ciężka wizja. Nie wyobrażam sobie tego. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ciężko sobie coś takiego wyobrazić, ale baśnie rządzą się swoimi prawami :)
UsuńNo jestem zaintrygowana tym tytułem. W dodatku okładka jest bardzo przyjemna, a ja lubię jak moje oko się cieszy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna z książko, miłości moja
szata graficzna rzeczywiście jest bardzo estetyczna a co najważniejsze ładnie współgra z treścią :)
UsuńJuż od jakiegoś czasu przymierzam się do lektury książek Amosa Oza i dzięki temu wpisowi wiem, od czego zacznę. :-D
OdpowiedzUsuńTo też była moja lektura na początek. mam zamiar sięgnąć po inne jego książki :)
Usuń