Cześć!
Do prozy Andrzeja Pilipiuka mam podejście nieco ostrożne. Z przewagą pozytywnych uczuć :) Bo tak: cykl o Jakubie Wędrowyczu znam i lubię. Cykl Kuzynki (3 tomy) był ok, ale już przez Wampira z M-3 nie przebrnęłam. Pierwszy tom Norweskiego dziennika przeczytałam, ale też mnie nie porwał. Ujrzałam jednak w bibliotece Carską manierkę i uznałam, że czas spróbować wreszcie opowiadań Pilipiuka.
W tomiku znajduje się osiem opowiadań. W pięciu z nich głównym bohaterem jest Robert Storm, w dwóch - doktor Paweł Skórzewski i jego krewniak Aleksander, w jednym Marek Kawka. Każda opowieść dotyka innej historii, jednak mają pewne cechy wspólne, jednolity styl. Widać w nich zamiłowanie pana autora do historii i jego sporą wiedzę w tej dziedzinie. Bardzo podobały mi się opowiadania z Robertem Stormem, choć trochę naiwnie się zachował w opowiadaniu Album (nie mógł trochę poczekać, aż sprawa ucichnie i wtedy udać się po pakunek?). No i nie przepadam za wątkiem sekt w literaturze, ale to moje osobiste preferencje :) Ale nic to, i tak było ciekawie. Ostatnie opowiadanie, czyli Rehabilitacja Kolumba, jest w zupełnie innej konwencji, przez co zasługuje na szczególną wzmiankę. Jest to historia alternatywna, gdzie wskutek pewnej katastrofy (przypisywanej Kolumbowi) woda stała się towarem cennym i deficytowym - na północ od gór znajduje się pustynia, Bałtyk i niektóre rzeki wyschły. Przyznaję, że tym opowiadaniem autor mnie zaskoczył, zwłaszcza biorąc pod uwagę tematykę pozostałych siedmiu opowiadań, gdzie autor wziął na warsztat historię, archeologię i nierozwiązane zagadki i tajemnice, których może lepiej nie dotykać.
Nieczęsto czytam opowiadania, ale muszę przyznać, że historie wykreowane przez Pilipiuka bardzo mi się podobały. Autor ma naprawdę bogatą wyobraźnię oraz sporą wiedzę z zakresu historii i innych dziedzin (chociażby geologii czy militarystyki) . Muszę to docenić. Poza tym lekkie pióro, ciekawe wątki, niebanalne postacie też robią swoje. Ładne i estetyczne wydanie uprzyjemniało lekturę. Na pewno sięgnę po inne tomiki opowiadań autora.
Zastanowię się nad nią :)
OdpowiedzUsuńLubię opowiadania. Chętnie więc przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa niezbyt często po opowiadania sięgam, ale te bardzo przypadły mi do gustu.
UsuńTwórczość autora nadal przede mną, ale forma opowiadań bardzo mi odpowiada. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że polubisz jego twórczość :)
UsuńNie znam z autopsji autora, chociaż kojarzę go jako bardziej popularnego i bardzo pozytywnego. Miałem okazję poznać go na targach w Katowicach i człowiek jest szalenie specyficzny, ubrany często jak ze średniowiecza, gęsta broda, jakieś zapiski w notesiku robi. Ogólnie bardzo fajny człowiek. Chciałem jednego czasu coś od niego przeczytać, ale nie wiedziałem co. Nie przepadam za sięganiem po opowiadania, zwłaszcza autora, którego jeszcze nie zna.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o osobę autora to kojarzę, że jest nazywany wielkim grafomanem czy jakoś tak i że ma brodę. poza tym jestem niestety ignorantką :) Ja zaczynałam od poznania Jakuba Wędrowycza. To luźne historie dotyczące pewnego niezwykle dziarskiego staruszka :D
UsuńI ja też prawdopodobnie od Jakuba zacznę. Ale nie w najbliższym czasie. :)
UsuńA samego autora jak będziesz miała okazję zobaczyć na jakimś evencie czy targach to zachęcam, bo jest naprawdę wart poznania. Więcej takich ludzi w naszym społeczeństwie trzeba. :)
Jakuba polecam :D
UsuńNiestety na tego rodzaju wydarzeniach raczej nie bywam, ale kto wie, może kiedyś się uda :D W sumie to chętnie bym się wybrała...
Ja byłem dwa razy na targach. na ostatnich poznałem jedną dziewczynę, która mnie odwiedza na blogu. Dwie różne osoby, kompletnie inny styl życia. Ale wspólna czytelnicza pasja sprawiła, że rozmawiało sie lekko i długo. I to jest fajne bardzo, bo to niewątpliwie najlepszy plus blogosfery, że można poznać osoby o podobnych gustach, z którymi mozna porozmawiać o książkach. W tym roku pewnie się wybiorę znowu, planuję do Krakowa, gdzie będzie znacznie więcej znajomych recenzentów, których chętnie poznam na żywo. :)
UsuńTo super! Oj, narobiłeś mi teraz apetytu na te targi! Tylko ja jestem raczej nieśmiałym człowiekiem i nie czuję się dobrze wśród tłumów. Choć z drugiej strony miło by było spotkać ludzi o podobnych zainteresowaniach, z którymi można wymienić się poglądami :) Szkoda tylko, że mieszkam w miejscu, skąd mam wszędzie dość daleko. Nie narzekam jednak, bo w sumie ładnie tu u mnie a busy kursują, na Kraków też :)
UsuńFajna sprawa. I nie ma co się krępować. ;) A skąd jesteś?
UsuńPodkarpacie się kłania! :) Nie wątpię, że to świetne wydarzenie i może nawet kiedyś się przełamię. kusisz :)
UsuńO, czyli najczystszy rejon w Polsce. :) Byłem w Solinie i Myczkowcach, bardzo mi się podobało. :)
UsuńSpoko tam jest, to prawda, choć Solina jak dla mnie nieco zbyt zatłoczona :) Ale jest też wiele innych urokliwych zakątków.
UsuńTych opowiadań jeszcze nie czytałam, chociaż twórczość pisarza bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo są naprawdę ciekawe :)
UsuńNie znam autora, ale taka książka w formie opowiadań bardzo mi pasuje. Muszę się za nią rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy by Ci się spodobała :)
UsuńNie przepadam za opowiadaniami, wolę dłuższe formy, toteż nie wiem, czy się skuszę na tę książkę, szczególnie jeśli miałoby to być moje pierwsze spotkanie z tym autorem...
OdpowiedzUsuńMimo wszystko polecam :)
UsuńPilipiuka lubię za Wędrowycza. Próbowałam czytać coś innego, ale mi nie podeszło.
OdpowiedzUsuńMnie też nie wszystko co Pilipiuk stworzył odpowiadało. "Carska manierka" należy jednak do udanych lektur :)
UsuńBardzo lubię Pilipiuka. Zaczynałem od "Operacji Dzień wskrzeszenia", potem był cykl o Jakubie Wędrowyczu (który polecam jeśli się szuka lekkiej lektury) no i opowiadania. Według mnie najlepszy zbiór to "Rzeźnik drzew". Teraz autor trcohę za bardzo moim zdaniem skupił się na postaci Roberta Storma. Rozumiałbym to jeżeli by wydał nową serię poświęconą tylko i wyłącznie temu bohaterowi. Kupując zbiór opowiadan liczę przede wszystkim na różnorodność a w przypadku "Reputacji" (książka, która ukazała się pod koniec 2015) mamy 90% właśnie wspomnianego Storma. W "Carskiej manierce" jeszcze tego tak nie widać i mam nadzieję, że Pilipiuk wróci do korzeni :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie od Jakuba zaczynałam :) W zasadzie też lubię tego autora, choć nie wszystkie jego publikacje mi podeszły. "Carska manierka" to moje pierwsze spotkanie ze "Światami Pilipiuka" i jestem na tak. Na pewno sięgnę po te wcześniejsze :)
Usuń