Cześć!
Z dala od zgiełku to moje trzecie spotkanie z twórczością Thomasa Hardy'ego. Na tą konkretną książkę miałam ochotę ze względu na to, że zrobiło się o niej głośno za sprawą ekranizacji i nowego, pięknego wydania. Ekranizacji jeszcze nie oglądałam, ale mam ją w planach i już nie mogę się doczekać.
Betsaba Everdene jest piękną, energiczną młodą kobietą, może nieco niedojrzałą, która po śmierci wuja obejmuje zarząd nad farmą. Nie myśli o wyjściu za mąż, chce sama się wszystkim zajmować. Jednak na jej drodze stanie trzech mężczyzn, którzy zapragną jej na swoją żonę. Miłosne dylematy stanowią jednak tylko część tej książki. Hardy opisuje życie na osiemnastowiecznej prowincji, ówczesnych ludzi oraz ich zajęcia.
Mój opis jest dość skąpy, jednak nie zrażajcie się tym. Chciałam zwrócić większą uwagę nie tylko na treść, ale także na formę. Już przy okazji Powrotu na wrzosowisko pisałam, że Hardy wspaniale operuje słowem. Jego zdania same w sobie są piękne, porównania wręcz artystyczne. Taka forma wymaga jednak od czytelnika pewnej uwagi. Zwłaszcza na początku sprawia to pewną trudność, jednak później przyzwyczajamy się do tego języka.
Hardy wspaniale opisuje ludzkie namiętności oraz różne rodzaje miłości. Miłość Oaka jest czysta, szczera i uczciwa. Wynosi szczęście wybranki ponad szczęście własne. Wzruszającym przykładem jest to, jak Gabriel zadbał o brogi zboża przed zbliżającą się burzą, choć zgoła kto inny powinien się tym martwić. Miłość Boldwooda zaś bardziej zbliżona jest do obsesji i chęci posiadania drugiej osoby, bez względu na jej uczucia w stosunku do niego. Miłość Troya jest za to raczej początkową zabawą, później namiętnością, by zakończyć się wyrachowaniem. Te trzy miłości będą mieć ogromny wpływ na życie młodej kobiety i uczynią ją osobą doświadczoną przez los, poważną i spokojną.
Muszę przyznać, że bardzo podobała mi się ta książka i nie mogę się doczekać, aż obejrzę ekranizację.
Nie znam twórczości Hardego, ale bardzo chętnie poznam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZachęcam do tego :)
UsuńO, nawet nie wiedziałam, że film był na podstawie książki :> Oglądałam z kumpelą i szczerze mówiąc rozwaliła nas scena z owcami, do tej pory się z niej śmiejemy (tak, wiem, człowiekowi życie się na głowę wali, a my się śmiejemy... ;)).
OdpowiedzUsuńChyba się domyślam o jaką scenę może chodzić i jestem ciekawa czy trafiłam :)
Usuńekranizacja jest świetna, a książka cudowna. <3
OdpowiedzUsuńJuż się cieszę na film :)
UsuńNie czytałam, ale chętnie się skuszę. O ekranizacji słyszałam, podobno jest dobra.
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńWydaje się całkiem ciekawa:)
OdpowiedzUsuńRecenzja książki Terry'ego Pratchett'a & Stephen'a Baxter'a - ''Długa Ziemia'' już na moim blogu :)
Zaczynam Cię obserwować i zapraszam mnie:)
Recenzjonistycznie
No Longer Nightmare
Na pewno Cię odwiedzę :)
Usuń