poniedziałek, 3 lutego 2014

Zew Północy

Cześć!

Pewnie nie wiecie, ale uwielbiam Skandynawię (ktoś mi kiedyś uświadomił - chyba Ula z The Adamant Wanderer - że Skandynawia to tylko Szwecja, Norwegia i Dania, a wraz z Islandią i Finlandią tworzą kraje nordyckie. Dla wygody nadal będę używać pojęcia Skandynawia, jednak mam na myśli całą piątkę). W ogóle marzą mi się podróże do różnych zakątków świata, m. in. właśnie tam. Ta przyroda, zorze polarne, architektura, połączenie tradycji z nowoczesnością, mentalność ludzi - chciałabym kiedyś móc poznać to z bliska. Teraz jednak zadowalam się lekturami, które mogą mi przybliżyć ten obszar Europy.
Dziś na tapecie jest książka niemieckiego reportera Tilmanna Bunza Kraina zimnolubów. Skandynawia dla początkujących. Książka podzielona jest na siedem rozdziałów, a te na krótkie jakby felietony. Autor przez jakiś czas mieszkał w Szwecji, zaś inne regiony odwiedzał głównie z ekipą telewizyjną, gdy robił reportaże dla ARD. Musze przyznać, że jego opowieści mnie bardzo zainteresowały. Książkę czyta się szybko, jest lekka w odbiorze, idealna na zimowe wieczory (aby przekonać nas, że u nas jest zima a u nich ZIMA). Nie wiem jak wytrzymałabym w miejscu, gdzie przez 4 miesiące nie świeci słońce. Albo, gdzie temperatury są tak niski i wiecznie leży śnieg. Natomiast fascynuje mnie jak radzą sobie ludzie w takich warunkach. Sekret chyba tkwi we współdziałaniu z przyrodą. Oprócz opowieści o ludziach poznajemy także dziką naturę. Wieloryby, orki, niedźwiedzie polarne i wiele innych stworzeń można zobaczyć w ich naturalnym, nieskażonym środowisku. Przy odrobinie szczęścia możemy natknąć się także na głazy zamieszkałe przez elfy :) Nie będę przytaczać żadnych historyjek (choć bardzo mi się podobały np. o bibliobusie w Finlandii), lepiej, żeby każdy przeczytał je sam :)

4 komentarze: