Cześć!
Dzisiaj opowiem Wam o książce Nicole R. Dickson Irlandzki sweter. Wcześniej autorki nie znałam, choć od dłuższego czasu chodziła za mną ta pozycja. I wreszcie jest, jej lektura już za mną :)
Rebecca Moray przybywa na małą irlandzką wyspę wraz z małą córeczką, Rowan, aby - jako archeolog tkanin - badać wytwarzane tam tradycyjną metodą swetry. Nie zdaje sobie sprawy, że wszyscy wiedzą o niej praktycznie wszystko za sprawą opowieści jej przyjaciółki Sharon, która wywodziła się z tej właśnie wyspy. Rebecca zostaje przyjęta bardzo ciepło i szybko zaczyna brać udział w życiu lokalnej społeczności. Jednak nie czuje się w pełni zadowolona. Coś jest nie tak. To przeszłość nie może dać o sobie zapomnieć, tworzy bariery i więzy, z których dziewczyna nie może się wyzwolić. Czy mieszkańcy wyspy, w tym rudowłosy Fionn, pomogą jej zapomnieć o przeszłości i zacząć nowe życie? W tym samym czasie z Rowan zaprzyjaźnia się niezbyt sympatyczny staruszek, Sean, który pod wpływem dziewczynki zaczyna się otwierać. Po czterdziestu latach należy zamknąć pewien rozdział, z którym stary musi się uporać.
Lubię od czasu do czasu sięgnąć po obyczajówkę z romansem w tle. Oczekuję wtedy miłych chwil spędzonych przy lekturze i tutaj dostałam to czego się spodziewałam. Nie obyło się jednak bez małych "ale"... Otóż! Niektóre zachowania Rebeki niekoniecznie przypadły mi do gustu. Na wyspie każdy starał się jej pomóc, a ona czasem zachowywała się nieracjonalnie. Zresztą ogólnie, niektóre zachowania bohaterów były nie do końca zrozumiałe dla mnie :) To tyle z minusów. Jeśli chodzi o plusy to: podobał mi się motyw powieści dotyczący swetrów, Sama historia była ciekawa, z chęcią odkrywałam jej kolejne strony. Polubiłam bohaterów, mieszkańców wyspy. Bardzo się cieszę, że akcja została umieszczona na irlandzkich wyspach i że miałam okazję poczuć ich klimat. Chciałabym kiedyś udać się w wielką podróż - Irlandia mogłaby znaleźć się na mojej trasie. ta wyspa ma w sobie coś...
Irlandzki sweter to ciepła, przyjemna opowieść zamykająca w sobie motyw miłości, ale także przemocy, samotności i odwagi. Uroku powieści dodaje też śliczna - moim zdaniem - okładka. Jedna tylko jeszcze uwaga - opis na Lubimy czytać troszeczkę wprowadza w błąd. Lubię, gdy lektura mimochodem uczy mnie czegoś nowego. Tutaj dowiedziałam się czym jest gansej :) Książka podobała mi się, więc polecam, zwłaszcza miłośnikom obyczajówek :)
Tytuł: Irlandzki sweter (Casting Off)
Autor: Nicole R. Dickson
Tytuł: Irlandzki sweter (Casting Off)
Autor: Nicole R. Dickson
Strony: 411
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Książka jak widzę porusza bardzo ważne tematy. Dałabym jej szansę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że przypadłaby Ci do gustu :)
UsuńZwróciłam uwagę na tę powieść już jakiś czas temu, kiedy natrafiłam na jej recenzję u innej blogerki. Niestety od tego czasu książka nie trafiła w moje ręce:/ a teraz mam na nią jeszcze większą ochotę! Czasem potrzebuję właśnie takiej ciepłej, uroczej opowieści;)
OdpowiedzUsuńW takim razie to książka dla Ciebie :)
UsuńBardzo ładna okładka, przyciąga wzrok. Słyszałam już o tej książce, jednak nie mam na nią ochoty...
OdpowiedzUsuńOkładka też mnie urzekła :)
UsuńTeż za mną ona chodzi i czasami patrzy na mnie zachęcająco. Mam ją w domu i stoi. Zachęciłaś mnie i chyba szybciej się za nią wezme ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Udanej lektury :)
UsuńMotyw badania tkanin? O raju, to musi być naprawdę dobra książka.
OdpowiedzUsuńNiestety nie jest on jakoś bardzo rozwinięty, nie pokazuje metod jakich się używa przy badaniu, ale i tak to oryginalny i fajny motyw :)
UsuńCzytałam ją kilka lat temu, ale nadal wspominam, bo zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Lubię, gdy historia ma jakiś motyw przewodni, a te sploty w swetrach tak dobrze się związały z bohaterami. Mam do tej historii jakiś sentyment, często ją polecam, gdy ktoś szuka może nie genialnej, ale ciepłej i poruszającej powieści obyczajowej :)
OdpowiedzUsuńMnie się też bardzo podobał motyw swetrów - taki świeży i oryginalny, a i historia ładnie z nim korespondowała :)
UsuńMam chęć zarówno na książkę jak i czekoladę Studenstką, wiesz co dobre :))
OdpowiedzUsuńCzekolada + książka to zawsze dobre połączenie :D
UsuńMam ją i czytałam..i nawet o niej pisałam na blogu.
OdpowiedzUsuńTo faktycznie dobrze się czytająca pełna ciepła lektura ....
Tak jest, czasem takie są bardzo potrzebne :)
Usuń