Cześć!
Czytałam już kilka książek księdza Jana, można o nich poczytać tu, tu i tu. Miałam ochotę na coś innego niż fantastyka i przeglądając swoje książki trafiłam na tą.
Szału nie ma, jest rak to zapis rozmów, jakie przeprowadził ksiądz Jan Kaczkowski z Katarzyną Jabłońską. Jest to cieniutka książeczka, licząca niespełna 140 stron, ale na swych kartach porusza ważne tematy. Pierwszą rozmowę odbyli niedługo po operacji, wtedy już było wiadomo, że ks. Kaczkowskiemu dużo czasu już nie zostało. Żył więc intensywniej, nadal w miarę sił zajmował się swoim hospicjum, tworzył publikacje.
W książeczce poruszonych zostało wiele kwestii, część z nich bardzo trudna. Przyznam, że w części sytuacji (w zasadzie to chyba w większości) nie wiedziałabym jak postąpić. Ważnym elementem jest tutaj bioetyka, od której ksiądz Jan był specjalistą. Naprawdę, niektóre przykłady były naprawdę ciężkie. Czy zaprzestanie terapii uporczywej można porównać do eutanazji? Ks. Kaczkowski twierdzi, że absolutnie nie i stara się wyjaśnić swoje przekonania. Dlaczego metoda in vitro jest potępiana przez kościół? To tylko przykłady. Ksiądz Jan nie boi się też ostrych słów kierować w stronę instytucji kościelnych, wykazywać, że niekiedy funkcjonują one niewłaściwie.
W zasadzie postać księdza, w moim odczuciu, jest nieco skomplikowana. Z jednej strony potrafił być surowy, z drugiej miał w sobie wiele wyrozumiałości dla ludzkich upadków i naprawdę troszczył się o słabszych. Tu należy dodać, że sam do fizycznie silnych osób nie należał.
Ciężko mi pisać o tej książce, chyba ze względu na tematykę, którą porusza. Nie chcę przeinaczyć niektórych kwestii, dlatego najlepiej jeśli każdy przeczyta ją sam w skupieniu. Wartościowa, refleksyjna lektura!
P.S. Na końcu książki ks. Kaczkowski umieścił apel, aby zaopiekować się hospicjum w Pucku, gdy jego już nie będzie. jakby ktoś coś to podaję stronę internetową placówki: http://www.hospitium.org/index/1
Nie lubię takich książek, ale ta akurat mnie mocno zaciekawiła. Chętnie sięgnę. Myślę, że warto poświęcić jej czas.
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszam do nas 😍
Świat oczami dwóch pokoleń
To prawda, warto!
UsuńMyślę, że nasuwające się refleksje przekonują mnie, by sięgnąć po tę lekturę.
OdpowiedzUsuńPolecam także inne publikacje ks. Kaczkowsiego.
UsuńCzytałam jakiś czas temu i chyba do dzisiaj nie potrafię ubrać w słowa emocji, które towarzyszyły mi przy lekturze. Krótka, ale niesamowita książka, która zdecydowanie skłania do refleksji.
OdpowiedzUsuńteż uważam, że ta niewielka książeczka to bardzo wartościowa publikacja.
UsuńTrochę kiepskie miejsce na taką informację, ale trudno: w końcu odpowiedziałam na Twoje pytania w związku z nominacją do Liebster Blog Award. Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńA żadnej książki księdza Kaczkowskiego nie czytałam, ale jestem w miarę na bieżąco: co jakiś czas dostaję cytat z jego wypowiedzi od mamy :) To był naprawdę wspaniały człowiek.
Nie ma problemu, zaraz zerknę :)
UsuńA co do księdza, to faktycznie ciekawa i nietuzinkowa postać.
Wartościowa lektura.
OdpowiedzUsuńOwszem!
UsuńKontrowersyjny tytuł, to na pewno...
OdpowiedzUsuńSpojrzenie EM
Mocny, trzeba przyznać.
UsuńWiesz, że czeka na mnie książka ks. Kaczkowskiego, więc mam nadzieję, że trochę go dzięki niej poznam. A później być może sięgnę po kolejne tytuły.
OdpowiedzUsuńA tak, pamiętam :) "Życie na pełnej petardzie" bardzo mi się podobało. Mam nadzieję, że i Ty będziesz zadowolona z lektury :)
UsuńWłaśnie takie wartościowe książki o niesamowitych osobach lubię najbardziej, w wolnej chwili muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńPolecam także inne jego książki.
Usuń