Cześć!
Po Kronikach Amberu przyszedł czas na książkę (właściwie książeczkę, ze względu na jej małą objętość) Amelie Nothomb - autorki dotąd mi nieznanej. Zbrodnia hrabiego Neville'a przewijała się gdzieś na blogach, więc gdy ujrzałam ją w bibliotece sięgnęłam po nią z zainteresowaniem.
Tytuł przywodzi na myśl inny utwór literacki - Zbrodnia Artura Saville'a Oskara Wilde'a - jak się okaże nieprzypadkowo. Hrabia Henryk Neville, zubożały, ale wykwintny arystokrata trafia do wróżki, która znalazła jego córkę, gdy ta postanowiła spędzić noc w lesie. Podczas wizyty wróżka przepowiada hrabiemu, iż na swoim dorocznie wydawanym przyjęciu - 4 października - zabije jednego z gości. Hrabia jest przerażony, ale też przekonany, że musi wypełnić przepowiednię. Zaczyna się zastanawiać kogo uśmiercić i w jaki sposób to zrobić, aby nie stracić szacunku w środowisku arystokratów, w którym się obraca.
Henryk Neville ma wyjątkowy talent do organizowania przyjęć, jest gospodarzem idealnym, świetnie wychowanym, który sprawia, że jego goście czują się u niego świetnie. Przyjęcia przez niego wydawane są zawsze ogromnym towarzyskim wydarzeniem. Niestety, hrabia zmuszony jest sprzedać swój zamek, dlatego garden party 4 października będzie ostatnim przyjęciem wydawanym przez niego. Tym bardziej zależy mu, aby było udane. jak to pogodzić z faktem, że musi dokonać zabójstwa? Hrabia to postać w swej naiwności i "obowiązkowości" groteskowa. Ma nieco przestarzałe poglądy, doskonałe maniery i potrafi się zachować w każdej sytuacji. Dlatego ma ogromny kłopot z przepowiednią, zwłaszcza, gdy jego własna córka podsuwa mu pomysł jak rozwiązać sytuację. Dość ekscentryczny to pomysł swoją drogą.
Powiastka jest króciutka, ale bardzo przyjemnie się ją czyta. Autorka sprawnie wprowadza wątki groteskowe i kompletnie absurdalne. Nie brak tu jednak również pewnej dozy melancholii. Przynajmniej ja to tak odczuwam. Książka jest prześmiewcza, ale właśnie nieco smutna. Amelie Nothomb sprawnie operuje słowem, posługuje się pięknym językiem, co znacznie uprzyjemnia lekturę. Polecam!
Wielką ma ochotę na tę książkę, lubię absurdalne i groteskowe klimaty, a Twoja opinia się kolejną, która zaostrza apetyt.
OdpowiedzUsuńKsiążka na jeden wieczór, do połknięcia w półtorej godzinki, jak nie szybciej :) Myślę, że by Ci się spodobała. Czyż nie jest absurdalną sytuacja, gdy wróżka przepowiada Ci, że zabijesz kogoś na przyjęciu, a ty zaczynasz się zastanawiać nad najlepszym kandydatem? :)
UsuńGroteska i absurd - jestem jak najbardziej na tak :)
OdpowiedzUsuńPowinna Ci się spodobać :)
UsuńPołączenie groteski i melancholii brzmi całkiem intrygująco... Krótka powiastka na jeden wieczór, dlaczego nie sięgnąć:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest :)
UsuńChyba to książka dla mnie :) Świetny blog! Obserwuję! melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCzytałam chyba ze dwie książki Nothomb, ale tej jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuńJak będę miała okazję to pewnie sięgnę jeszcze kiedyś po tę autorkę :)
UsuńHistoria brzmi naprawdę kusząco. Lubię takie groteskowe, czy absurdalne wątki. :)
OdpowiedzUsuńWarto poświęcić na nią godzinkę czy dwie :)
Usuń