Pisałam już o książce Dario
Castagno Dzień w Toskanii, dziś
przyszła kolej na następną, którą przeczytałam, czyli Za dużo wina Toskanii.
Jak sama nazwa wskazuje motywem
przewodnim książki jest wino :) Autor pewnego dnia dostaje wiadomość od
przedstawicielki wydawnictwa z USA Mią Lane. Proponuje mu ona napisanie książki
o winie, ale nie opartej na suchych faktach, ale na historiach z jego życia
związanych w jakiś sposób z tym szlachetnym trunkom. A jak wiadomo kobietom się
nie odmawia, a pomysł zaczął mu się podobać postanowił się zgodzić.
Znajdziemy tutaj mnóstwo historii
związanych z życiem osobistym autora, opowieści związanych oczywiście z winem
osadzone w Chianti. Mamy też esej o historii wina w Toskanii zręcznie wpleciony
w narrację. Wszystko to okraszone mnóstwem mądrości o winie:
·
- Wino jest dobre, ale często zrzuca jeźdźca.
·
- Kto pije prosto z butelki, wypije tyle, ile
chce.
·
- Kto pije czerwone wino, ten pije szczęście.
·
- Wystarczy jeden kieliszek, żebym się upił;
niestety nie pamiętam, czy to trzynasty, czy czternasty.
Książka jest pełna opisów
przyrody tak ukochanej przez autora, wśród których zdarzyły się zabawne, czasem
smutne historie. Natomiast zakończenie jest niezwykłe: wzruszające i
zaskakujące. Nic więcej nie napiszę, jak ktoś ma ochotę dowiedzieć się więcej,
zapraszam do książki.
Muszę w końcu sięgnąć po jego książki :)
OdpowiedzUsuń