Cześć!
Rzadko zdarza mi się czytać książkę tuż po wydaniu, ale tym razem mi się udało. Gdzieś na necie mignęła mi ta pozycja. Opis zaintrygował zaś do tego stopnia, że jak tylko pojawiła się w bibliotece postanowiłam ją pożyczyć. Jestem już po lekturze, zapraszam więc na kilka słów na temat Suszy - debiutanckiej powieści Jane Harper.
Kiewarra to małe miasteczko zagubione gdzieś na głębokiej australijskiej prowincji. Znane szerszej publiczności jest tylko i wyłącznie z lakonicznych informacji w prognozach pogody o suszy jaka tam panuje. Dla osób z zewnątrz to wiadomość niewarta uwagi, natomiast dla mieszkańców Kiewarry to prawdziwy dramat. Nie dziwią więc nastroje jakie panują w tej małej, zamkniętej społeczności. Bo marne plony, brak wody, padające zwierzęta oraz nieznośny upał sprawiają, że w miasteczku aż wrze. Każdy ma nerwy napięte jak postronki i byle drobiazg może spowodować wybuch. Dlatego mieszkańcy Kiewarry są wstrząśnięci, gdy jeden z nich - Luke Hadler - nie wytrzymuje napięcia i zabija żonę, syna a na końcu siebie. Są wstrząśnięci, ale w zasadzie nie są zdziwieni i nawet nie potrafią potępić w 100 % ten potworny czyn. Na pogrzeb przyjaciela przyjeżdża z Melbourne agent federalny Aaron Falk, który dwadzieścia lat wcześniej uciekł z Kiewarry z piętnem oskarżonego o morderstwo. Dlatego powrót tutaj nie jest dla niego przyjemny i planuje zwinąć się do domu następnego dnia. Jednak jego plany krzyżują rodzice Luke'a prosząc go, aby przyjrzał się tej sprawie. Chcą zrozumieć dlaczego ta tragedia miała miejsce. Falk razem z miejscowym policjantem Raco zaczynają badać sprawę. Aaronowi nie pomaga jego opinia mordercy, ale dzielnie prze naprzód mając nadzieję, że rozwikłanie tajemnicy Hadlerów pomoże mu także zrozumieć co stało się tutaj dwadzieścia lat wcześniej. Czy Luke faktycznie popełnił samobójstwo? Czy Aaronowi uda się zamknąć ten bolesny rozdział z przeszłości?
Jak dla mnie Jane Harper wykonała kawał dobrej roboty! Po pierwsze motyw suszy i małej zamkniętej społeczności, w której aż kipi i mała iskra może błyskawicznie wywołać pożar (dosłownie i w przenośni) został idealnie wykorzystany przez autorkę! Aż czuć było duszną, gęstą, skwarną atmosferę w miasteczku. Jane Harper wspaniale oddała klimat tej małomiasteczkowej społeczności, w której mnóstwo jest tajemnic i niedomówień. Po drugie: postaci! Moim zdaniem autorka świetnie je wykreowała. Bohaterowie budzą różne emocje. Niektórzy są może jednowymiarowi jak np. Grant, ale w jego przypadku bardzo to pasuje. Ale już jego wuj, też niezbyt sympatyczna postać, ale w pewnym momencie przynajmniej u mnie trochę było mi go żal z powodu demencji. Jednak nie usprawiedliwia to jego zachowania. Aarona Falka za to polubiłam praktycznie od początku. Smaczku powieści dodawał fakt, że mężczyzna jest albinosem. Mały szczegół a jednak dodaje powieści kolorytu. Udanym zabiegiem było też przeplatanie wydarzeń z teraźniejszości ze wspomnieniami sprzed lat, dzięki czemu powoli odkrywamy powody, dla których Falk musiał wyjechać. Jedno tylko może niektórym przeszkadzać - gdzieś koło 3/4 książki nabrałam pewnych podejrzeń, które okazały się prawdą. Mnie to jednak nie przeszkadzało, bo fabuła została tak poprowadzona, że byłam ciekawa czy mam rację i jak do tego doszło oraz jak rozegra się finał. No i bardzo interesowało mnie to, czy zagadkę z przeszłości też uda się rozwiązać.
Susza to pełnokrwisty kryminał i niezwykle udany debiut, który polecam każdemu. Jestem bardzo zadowolona z lektury. Wspomnę jeszcze o wydaniu. Bardzo odpowiadała mi czcionka oraz zachwyciła mnie okładka, która doskonale odzwierciedla treść książki. Jeszcze raz polecam gorąco!
Tytuł: Susza (The Dry)
Autor: Jane Harper
Strony: 374
Wydawnictwo: Czarna Owca
Skoro to taki dobry pełnokrwisty kryminał to chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńWręcz znakomity :)
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZapewniam Cię, że "Susza" jest bardzo ciekawa :)
UsuńWszystkie kryminały od Czarnej Owcy kocham ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zgłębić temat bardziej :)
UsuńChodzi ta książka za mną, ale jakoś nie było jeszcze okazji na kontakt bezpośredni. Będę wypatrywać jej w bibliotece.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak Ty ją odbierzesz :)
Usuńuu znakomity kryminał, to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńKryminał w dobrym stylu :)
UsuńCoraz trudniej o dobry debiut. Szczególnie w przypadku modnych gatunków.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jeszcze się zdarzają :D
UsuńMam ją w planach. Od początku fabuła mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że również będziesz zadowolona z lektury :)
UsuńO widzisz, mi również bardzo się podobała. Rzeczywiście ten parny, niepokojący klimat doskonale się wyczuwa i przez to historia jeszcze bardziej wciąga. Autorka świetnie sobie poradziła, a przyznam, że nie miałam jakichś wielkich oczekiwań wobec tego tytułu. Miło było się przekonać, że to taka dobra, wciągająca powieść. Dzięki temu z pewnością sięgnę po kolejne książki autorki, które mam nadzieję już się piszą :)
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję, że kariera pisarska Jane Harper nie skończy się na tej jednej książce, bo widać, że autorka ma potencjał :)
UsuńNie ma to jak dobry kryminał, chętnie po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz :)
Usuń